Carlo Ancelotti nie traci wiary w swoich weteranów i przekonuje, że Toni Kroos oraz Luka Modrić są nietykalni. Nie oznacza to jednak, że młodzież Realu Madryt nie jest w stanie wywalczyć miejsca w wyjściowej jedenastce.
- Real Madryt zagra w niedzielę z Athletic Bilbao
- Carlo Ancelotti mówi o sile kadry zespołu
- Dla Włocha Luka Modrić oraz Toni Kroos to kluczowi zawodnicy
Ancelotti dba o swoich weteranów
Real Madryt znalazł się w niewielkim dołku, ale wygrane spotkanie z Villarrealem w 1/8 finału Pucharu Króla może okazać się przełomowe. Na takie efekty liczy Carlo Ancelotti, który przygotowuje się do niedzielnej potyczki z Athletikiem.
W ostatnim czasie coraz lepiej radzi sobie Dani Ceballos, który odegrał istotną rolę w awansie do ćwierćfinału Pucharu Króla. Włoski szkoleniowiec jest także zadowolony z gry i zaangażowania Marco Asensio. Dziennikarze zastanawiają się, czy Ancelotti będzie gotowy odstawić znajdujących się w nie najlepszej formie Toniego Kroosa i Lukę Modricia, kosztem młodszych zawodników.
– Myślę, że ta kadra jest nietykalna. Kluczowi są też piłkarze, którzy wchodzą na boisko i dają z siebie wszystko, tak, jak dał z siebie wszystko Ceballos i Asensio. Tak, Modrić i Kroos są nietykalni, jednak to nie oznacza, że muszą grać we wszystkich meczach, ale są nietykalni. Dla mnie to zawodnicy, którzy stworzyli historię tego klubu, tworzą historię i będą historią tego klubu. Jednak to nie oznacza, że muszą grać we wszystkich spotkaniach – przekonuje Ancelotti.
Niedzielny mecz jest bardzo istotny w kontekście walki o mistrzostwo Hiszpanii. Włoch wierzy, że jego zespół nie będzie popełniał prostych błędów, przez które ostatnie wyniki nie są satysfakcjonujące.
– W tych dniach przeanalizowaliśmy wszystko, ponieważ nie mogło być inaczej. Nie można było trenować, mogliśmy tylko odzyskiwać siły i oglądać filmiki, by uniknąć błędów, które były dość oczywiste. Przeanalizowaliśmy je i mam nadzieję, że się nie powtórzą. Jutro czeka nas trudne spotkanie. Bardzo trudne. Potrzebujemy takiego meczu, jak druga połowa ostatniego pod względem intensywności, pomysłów i przede wszystkim nierozdawania prezentów, jakie rozdawaliśmy w ostatnich spotkaniach – mówi.
Zobacz również:
Komentarze