Vinicius Junior po raz kolejny w tym sezonie zachwycił swoją grą. Pod nieobecność Karima Benzemy, to Brazylijczyk zapewnił Realowi Madryt cenne trzy punkty w rywalizacji z Elche CF.
- Brazylijski napastnik zdobył na Estadio Manuel Martinez Valero dwie bramki
- Tym samym ma już w sezonie 2021/2022 siedem bramek na koncie
- Carlo Ancelotti uważa, że to kwestia pewności, którą od niego utrzymał
Presja nie do zniesienia
Jeszcze do niedawna Vinicius Junior kibicom Realu Madryt i nie tylko kojarzył się z chaosem i nieskutecznością. Nigdy nie miał problemów ze stwarzaniem sobie bramkowych okazji, ale z ich wykorzystywaniem już tak. Główny zainteresowany przyznał niedawno w rozmowie z brazylijskimi mediami, że presja jaką na nim ciążyła od początku pobytu na Santiago Bernabeu była dla niego nie do zniesienia.
Wszystko zmieniło się jednak od momentu, gdy w stolicy Hiszpanii pojawił się Carlo Ancelotti. Wraz z jego przybyciem, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, Vinicius Junior pozbył się wszystkich swoich bolączek.
Nie tylko skrzydłowy
– Nie jestem magikiem – zastrzegł jednak Ancelotti, pytany o przemianę swojego podopiecznego, po meczu z Elche. – Daje mu po prostu pewność siebie, którą Vinicius wykorzystuje, bo gra dobrze i strzela gole. Zawsze staram się dawać maksimum pewności wszystkim moim graczom.
Ancelotti podkreśla również, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy Vicinius nauczył się wielu nowych rzeczy. – Przyzwyczaja się do gry w środku, bo wcześniej, dzięki swojej wrodzonej szybkości, grał głównie na skrzydle. Tam gra się “jeden na jeden” zdecydowanie łatwiej, w środku ataku nie jest to już takie proste. Stopniowo i tego się jednak uczy i coraz lepiej sobie radzi – przyznaje.
Przeczytaj również: Elche CF – Real Madryt: zmiana na fotelu lidera, piękna asysta Mariano Diaza
Komentarze