Marciniak: “Wciąż jestem głodny, ale młodsi naciskają”. Polak czeka na nominację na kolejny wielki turniej

Szymon Marciniak, jeden z najlepszych sędziów świata, ma prawdopodobnie przed sobą kolejną dużą imprezę, czyli Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA, które odbędą się latem. Polski arbiter wziął udział w szkoleniu sędziów przed tym wydarzeniem, a potem podzielił się swoimi refleksjami.

Szymon Marciniak
Obserwuj nas w
Brazil Photo Press / Alamy Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Nowa era w piłce

14 czerwca rozpoczną się w USA Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA, w których po raz pierwszy zagrają aż 32 drużyny. FIFA gromadzi tam nie tylko najlepsze zespoły, ale i czołowych arbitrów. Wśród nich będzie zapewne Szymon Marciniak. Polak wziął ostatnio udział w warsztatach dla europejskich rozjemców, które odbyły się w Zurychu.

Zgodnie z zasadami przyjętymi 1 marca przez IFAB 1 w trakcie amerykańskiego turnieju testowane będą dwa nowe rozwiązania. Po pierwsze, bramkarze nie będą mogli przetrzymywać piłki dłużej niż osiem sekund. Przekroczenie tego limitu będzie skutkowało rzutem rożnym dla przeciwnika.

Druga nowość to kamery, które na próbę będą nosić sędziowe (tak zwane body cams). Jednym z wprowadzających w życie te zasady będzie zapewne Marciniak. Bo choć oficjalne nominacje nie zostały jeszcze ogłoszone przez FIFA, to Polaka można uznać za jednego z pewniaków do udziału w tym wydarzeniu.

Polak czerpie motywację od młodszych arbitrów

Po zurychskim szkoleniu polski arbiter rozmawiał z mediami FIFA.- Jestem podekscytowany kolejną szansą pojechania na taki turniej. Teraz, mając już ten rodzaj doświadczenia jakim jest finał mistrzostw świata, staram się być jak starszy kolega dla młodszych arbitrów. Widzę w ich oczach wielki żar. Są bardzo głodni sukcesu. To super, bo pamiętam siebie sprzed lat, gdy byłem na takiej pozycji jak oni teraz.

Choć żeby była jasność – wciąż jestem głodny. Czerpię od nich motywację, bo teraz jestem z przodu, oni mnie ścigają i muszę zrobić wszystko, aby wciąż z przodu pozostać. A oni muszą zrobić wszystko, żeby mnie złapać. I to jest super. Kocham to uczucie, bo to prawdziwa rywalizacja. Walczymy tutaj na zasadach fair -play – powiedział najbardziej utytułowany polski sędzia.

A wracając do samego turnieju. Najbardziej utytułowanym zespołem w historii tych rozgrywek jest Real Madryt, który wygrywał je pięciokrotnie. “Królewscy” tym razem będą rywalizować w grupie H, z meksykańską Pachucą, saudyjskim Al-Hilal i Red Bullem Salzburg. Zwycięzca turnieju ma zarobić aż 125 mln dolarów.



Komentarze