Rzecznik prasowy reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski odniósł się do ostatnich wydarzeń związanych ze słabym samopoczuciem Łukasza Skorupskiego. Sobotnim przedpołudniem wszyscy piłkarze oraz członkowie sztabu poznali swoje wyniki. Niestety potwierdził się czarny scenariusz. Bramkarz Bolonii jest zarażony, co oznacza koniec marcowego zgrupowania dla kolejnego zawodnika.
Na miejsce Skorupskiego dowołano debiutanta
Po czwartkowym pojedynku Polski z Węgrami, Łukasz Skorupski nie czuł się najlepiej. W świetle obowiązujących przepisów bramkarz Bolonii został odizolowany od reszty zespołu, a w piątek cała kadra została przetestowana na obecność koranowirusa. Jako, że 29-latek wykazywał niektóre objawy choroby, sztab zadecydował o dodatkowym powołaniu. Nieoczekiwanie zaproszenie na zgrupowanie otrzymał młody golkiper Cracovii, Karol Niemczycki. Co ciekawe, zdążył już wygryźć klubowych weteranów i po krótkim czasie stał się pierwszoplanową postacią układanki Michała Probierza. Jego głównym atutem jest dobry refleks, a także przytomna gra nogami.
Niepewność jutra zdekoncentruje Polaków?
W przypadku reprezentacji Polski jest to już drugi przypadek zarażenia podczas marcowego zgrupowania. Wcześniej przed spotkaniem w Budapeszcie, Mateusz Klich również otrzymał wynik pozytywny. Wielu naszych kadrowiczów zdawało sobie sprawę, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Pomimo przestrzegania sanitarnych przepisów wirus wszedł tylnymi drzwiami i atakuje znienacka. Paulo Sousa wraz ze swoimi współpracownikami stara się zapanować nad całą sytuacją, dbając o najmniejsze detale, jednak niepewność jutra niektórym już na pewno dała się we znaki. Polacy drugi mecz eliminacyjny zagrają na stadionie Legii Warszawa z Andorą. Pierwszy gwizdek sędziego usłyszymy o 20:45, z kolei transmisję “na żywo” przeprowadzi TVP 1 i TVP Sport.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze