Kamil Glik w reprezentacji Polski? “Probierz więcej by zyskał niż stracił”

Tomasz Kłos w "Super Expressie" stwierdził, że zaskoczeniem jest brak powołania Kamila Glika na zbliżające się mistrzostwa Europy. - Z powodów mentalnych i psychologicznych byłby ważną postacią - wskazuje były reprezentant Polski.

Kamil Glik
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kamil Glik

Tomasz Kłos widzi miejsce dla Kamila Glika w kadrze

Kamil Glik w zeszłym roku przeniósł się do Cracovii, a problemy z kontuzjami sprawiły, że rozegrał 13 meczów w PKO Ekstraklasie. Po raz ostatni zagrał w reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Świata w Katarze z Francją (1:3) w 1/8 finału. Tomasz Kłos zaskoczył swoją opinią. Uważa, że w szerokiej kadrze na zgrupowanie Biało-czerwonych na Euro 2024 powinno znaleźć się miejsce dla 36-letniego Glika.

POLECAMY TAKŻE

Ktoś może powiedzieć , że Kamil (Glik przyp. red.) miał długą przerwę i nie grał, ale ważne, że grał ostatnie mecze w lidze. Nawet jeśli miałby nie grać w wyjściowym składzie w kadrze, to z powodów mentalnych i psychologicznych, byłby ważną postacią. O pewnych rzeczach zapominamy, a pamiętajmy, że psychika, chemia między zawodnikami, scalanie zespołu, to bardzo ważne rzeczy. Myślę, że selekcjoner więcej by zyskał na powołaniu Glika, niż straciłzaznacza 69-krotny reprezentant Polsk.

Tomasz Kłos w swoich słowach podkreśla wyjątkowe cechy Kamila, odnosząc się do jego mentalności oraz roli w drużynie. – Nie twierdzę, że miałby grać od początku meczu, bo to są decyzje trenera, ale dla tej drużyny, która zmienia się pokoleniowo, jego obecność byłaby dużo lepsza niż jego brak w kadrze – dodał.

Według Kłosa jest kilku zawodników, którzy grają w swoich klubach są w kadrze Probierza, mogą nie sprostać zadaniu. – Niech mi ktoś nie wciska kitu, że się da czy się nie da. Gdy wychodzisz na boisko w takim turnieju jak Euro i jest duża presja, balon napompowanym, wtedy często to, co piłkarz pokazuje w klubie schodzi na drugi plan – przekonuje.

Komentarze