Mały plus na naszą korzyść
Zmagania podczas Euro 2024 nabierają coraz większego tempa. Powoli kończy się już pierwsza kolejka tegorocznych mistrzostw i wkrótce przystąpimy do drugiej serii gier. Po porażce w meczu z Holandią, reprezentacja Polski znalazła się w dość trudniej sytuacji do wyjścia z grupy. Są jednak w tym kontekście nadal spore szanse, jednak kluczowy dla osiągnięcia tego celu jest piątkowy mecz z Austrią. Porażka w Berlinie będzie oznaczała praktycznie pewne pożegnanie z turniejem po fazie grupowej.
Z kolei nasi rywale, którzy również przegrali swój pierwszy mecz na Euro, są w podobniej sytuacji. Również muszą wygrać, jeśli chcą myśleć o dalszej kwalifikacji. Mają jednak jeden znacząco większy problem. Mianowicie chodzi o to, że pomiędzy naszym meczem z Holandią, a ich potyczką z Francją minęło około 30 godzin. Oznacza to, że Austriacy będą mieli mniej czasu na regenerację oraz przygotowania do potyczki z Biało-Czerwonymi.
Sumując różnicę pomiędzy 1. meczem turnieju a 2. wychodzi, że Polacy będą mieć mniej więcej 120 godzin na odpoczynek, zaś nasi rywale tylko 90. W dodatku będą musieli pokonać drogę z Dusseldorf do Berlina, która jest dłuższa niż ta z Hamburga.
Czytaj więcej: Rangnick o porażce z Francją. “Nie zapominajmy, kim byli przeciwnicy”
Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą
Komentarze