Sebastian Szymański w ostatnim czasie był jednym z liderów Dynama Moskwa. Polski pomocnik niestety w trakcie niedzielnej potyczki ligowej przeciwko UFA doznał prawdopodobnie poważnej kontuzji i już w ósmej minucie musiał opuścić plac gry.
- Sebastian Szymański to bez wątpienia jeden z liderów Dynamo Moskwa
- Polski pomocnik w tej kampanii strzelił już siedem goli
- W niedzielnym boju Dynamo – Ufa polski zawodnik doznał kontuzji
Szymański podcięty przez rywala
Sebastian Szymański w ostatnim czasie imponował skutecznością. Wpisywał się na listę strzelców w starciach z Arsienałem Tuła oraz Rubinem Kazań. Ponadto notował w tych bojach kluczowe podanie. Nie dziwi zatem, że względem piłkarza były duże oczekiwania także względem niedzielnej batalii.
Polski piłkarz został jednak bandycki sfaulowany przez Vyacheslava Krotova, co skutkowało tym, że Szymański już od drugiej minuty rywalizacji był kontuzjowany. Prowadzący zawody Vladislav Bezborodov natychmiast przerwał grę, każąc piłkarza gości czerwoną kartką.
Szymański co prawda wstał i przyjął w międzyczasie przeprosiny od piłkarza Ufa za jego faul, ale to nie miało wpływu na to, aby sędzia spojrzał na zawodnika gości łaskawszym okiem. Po obejrzeniu sytuacji na monitorze rozjemca zawodów nie miał wątpliwości, że Kotowowi należy się czerwona kartka.
Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz Szymańskiego. Aczkolwiek niepokój menedżera zawodnika Mariusza Piekarskiego był znamienny, który podzielił się swoim zdaniem na temat sytuacji za pośrednictwem Twittera. 22-latek w tej kampanii wystąpił łącznie w 16 spotkaniach ligowych, notując w nich pięć trafień i sześć asyst.
Czytaj więcej: Polacy za granicą: Szymański z fenomenalnym występem w Rosji! [WIDEO]
Komentarze