Szczęsny z apetytem na więcej. “Dlaczego z tego nie skorzystać?”

Wojciech Szczęsny
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny może być zadowolony ze swojej postawy w środowym meczu reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną (3:0). Bramkarz Biało-Czerwonych zachował czyste konto, wykazując się przy tym kilkoma skutecznymi interwencjami, szczególnie na początku spotkania.

Czytaj dalej…

Reprezentacja Bośni bardzo odważnie rozpoczęła rozgrywany we Wrocławiu mecz i kilkakrotnie zagroziła bramce polskiego zespołu. Goście nie zdołali jednak ani razu znaleźć sposobu na pokonanie Wojciecha Szczęsnego, który bronił między innymi uderzenie Miralema Pjanicia. Zdecydowanie mniej pracy bramkarz reprezentacji Polski miał po czerwonej kartce dla jednego z Bośniaków.

Łatwo i przyjemnie

– Kiedy graliśmy w przewadze jednego zawodnika to nasze zadania z tyłu było dużo łatwiejsze. Wtedy dwóch naszych obrońców wspólnie kryło Dzeko, który jest ważnym punktem ich drużyny. Było nam więc dużo łatwiej. Mecz zakończył się łatwo i przyjemnie – mówił Szczęsny w pomeczowej rozmowie z TVP Sport.

Bramkarz Juventusu zwracał również uwagę na dobrą postawę reprezentacji Polski w ofensywie. – Strzeliliśmy bardzo ładne bramki po akcjach kombinacyjnych. Stworzyliśmy sobie jeszcze kilka fajnych okazji do strzelenia bramki. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że zrobiliśmy to grając w przewadze jednego zawodnika, ale tę przewagę też trzeba umieć wykorzystać, a my to zrobiliśmy – kontynuował.

Selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek podczas październikowego zgrupowania dał szansę występu trzem bramkarzom. W towarzyskim meczu z Finlandią wystąpił Bartłomiej Drągowski, w spotkaniu z Włochami polskiej bramki strzegł Łukasz Fabiański, natomiast we Wrocławiu zagrał właśnie Szczęsny. Jak wygląda obecnie hierarchia na pozycji bramkarza w reprezentacji Polski? – Chciałbym to wiedzieć, ale nie wiem – odpowiedział Szczęsny.

O co walczy reprezentacja Polski?

Dzięki środowemu zwycięstwu reprezentacja Polski objęła prowadzenie w tabeli grupy 1 dywizji A. Biało-Czerwoni są już praktycznie pewni utrzymania się w niej, ale nie zamierzają na tym poprzestawać.

– Przyjmuję to ze spokojem. Mamy przed sobą w listopadzie dwa ciężkie mecze. Będziemy starali się uzyskać w nich jak najkorzystniejszy wynik. Wydawało się, że naszym celem będzie utrzymanie się w dywizji A, ale w tej chwili jesteśmy liderem i dlaczego z tego nie skorzystać? – stwierdził bramkarz Biało-Czerwonych.

– Wygraliśmy dwa mecze z Bośnią, ostatnio zremisowaliśmy z bardzo ciężkim przeciwnikiem jakim są Włosi. Jesteśmy w fajnej pozycji i teraz od nas zależy to, aby to jakoś teraz podtrzymać – dodał w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.

Komentarze