– Nie odkryliśmy wszystkich kart, bo wiadomo, że najważniejsze spotkanie ze Szkocją czeka nas w grupie. Ułożyło się tak, że mieliśmy zaplanowane dodatkowo spotkanie towarzyskie i każdy walczył w nim do upadłego, jednak wszystkiego też nie chcieliśmy pokazać – podsumował w rozmowie z Goal.pl środową porażkę 0:1 ze Szkocją Waldemar Sobota.
– To nie był dla mnie wymarzony mecz. Przegraliśmy i to potęguje fakt, że nasze humory nie są najlepsze – ocenił Sobota.
– Nie ma co ukrywać, że na pozycji skrzydłowego potrzebna jest odwaga. Trzeba próbować więcej akcji indywidualnych, a w środę tego nie było. Na gorąco wydaje mi się, że były niezłe momenty, ale to zdecydowanie za mało – dodał.
– Wydaje mi się, że bramka Szkotów była trochę przypadkowa, ale tak już w piłce jest, że my nie trafiliśmy żadnej bramki, a rywale mieli dwie okazje i piłka wpadła im do siatki – zakończył pomocnik Clubu Brugge.
z Warszawy – Przemysław Mamczak
Obserwuj @pmamczak
Komentarze