Sebastian Szymański po meczu ze Szkocją
Reprezentacja Polski w czwartkowy wieczór rozpoczęła swoje zmagania w tegorocznej edycji Lidze Narodów. Na dzień dobry podopieczni Michała Probierza wybrali się na Hampden Park, gdzie zmierzyli się ze Szkocją. Rywalizacja finalnie zakończyła się po myśli “Biało-Czerwonych”, którzy wygrali 3:2. Zwycięskim trafieniem w doliczonym czasie gry z rzutu karnego popisał się Nicola Zalewski.
Tuż po końcowym gwizdku jako pierwszy przed mikrofonami TVP Sport pojawił się Sebastian Szymański, autor pierwszego trafienia na Hampden Park. Reprezentant Polski podziękował kibicom zgromadzonym na obiekcie za wsparcie, a także podsumował występ “Biało-Czerwonych”.
– Jesteśmy mega wdzięczni kibicom, którzy przybyli do Szkocji. Myślę, że tylko tak mogliśmy się odwdzięczyć – walczyć do końca. Udało nam się. Druga połowa nie wyglądała tak, jak tego wszyscy chcieliśmy, ale finalnie mamy zwycięstwo. Bardzo się z tego cieszymy – zaczął Sebastian Szymański.
– Mieliśmy dużo nieszczęścia. Piłka została im przy nodze, ja za lekko zagrałem do Piotrka Zielińskiego i koniec końców padła bramka dla przeciwnika. Wiadomo, że takie sytuacje nie mogą się zdarzać, bo trener też nas uczulał w szatni, że pierwsze minuty są ważne. Trudno, muszę z tym żyć. Bardzo się jednak cieszę, że drużyna wróciła do rytmu i że zwyciężyliśmy – kontynuował reprezentant Polski.
– Ta drużyna się buduje. Jest dużo nowych osób i musimy ze zgrupowania na zgrupowanie doskonalić różne elementy. Myślę, że coraz lepiej nam to wychodzi. To, że gramy do końca, też jest dużym zastrzykiem pewności siebie na następne spotkania i pokazuje też charakter drużyny – dodał.
Sprawdź także: Liga Narodów zainaugurowana. Sprawdź tabelę “polskiej grupy”
Komentarze