Kilka tygodni temu Fernando Santos został selekcjonerem reprezentacji Polski, z którą powalczy o awans na nadchodzące Mistrzostwa Europy. Doświadczonego trenera w filmie na kanale “Łączy Nas Piłka” opisał jego były podopieczny – Pepe.
- Fernando Santos zastąpił Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera “Biało-Czerwonych”
- Portugalczyk może pochwalić się ogromnym doświadczeniem z pracy w piłce reprezentacyjnej
- O jego atutach opowiedział Pepe, który miał okazję współpracować z nim w kadrze Portugalii
Pepe wyróżnił cechy przywódcze Santosa
Długo czekaliśmy na poznanie nazwiska nowego selekcjonera. Od zakończenia mistrzostw świata w Katarze trwała debata nad potencjalnymi kandydatami. Ostatecznie Polski Związek Piłki Nożnej postawił na doświadczenie i zakontraktował Fernando Santosa, który po zeszłorocznym mundialu rozstał się z kadrą Portugalii.
68-latek przygotuje “Biało-Czerwonych” do rywalizacji w eliminacjach do nadchodzących Mistrzostw Europy. Przez ostatnie osiem lat opiekował się reprezentacją Portugalii, z którą w 2016 roku zdobył mistrzostwo Europy. Współpracę z Santosem świetnie wspomina Pepe, który opisał jego najważniejsze cechy.
– Zawsze niezwykle uczciwy i sprawiedliwy w swoich ideach, zawsze z właściwymi decyzjami. Na pierwszy miejscu zawsze był u niego zespół. Sprawił, że Portugalia jest dziś stawiana za przykład na całym świecie. Dzięki niemu członków drużyny łączyły też wyjątkowe więzi.
– Ja sam bardzo mocno identyfikuję się z tym, jaki jest sposób pracy Fernando Santosa. To osoba bardzo honorowa, uczciwie podchodząca do tego, co robi. Wierzę, że sukces, który tu osiągnęliśmy wynika w dużej mierze z tego, jak dobrą osoba i jak wielką postacią jest nasz Fernando Santos.
– W pierwszej części powiedziałbym o duchu zespołu, jaki w nas zaszczepił. My, piłkarze, zawsze posługiwaliśmy się słowem “my”. Nie istniało określenie “ja”, zawsze byliśmy my. To sprawiało, że zawsze gdy zakładaliśmy koszulkę narodowej reprezentacji, pamiętaliśmy o tym, że reprezentujemy cały kraj.
– Naszą największą gwiazdą i prawdziwym punktem odniesienia był oczywiście Cristiano Ronaldo. Jestem pewien, że tak samo będzie w Polsce w przypadku Roberta Lewandowskiego. To dwaj wielcy piłkarze. Najistotniejsze było to, że Fernando Santos sprawił, że Cristiano zrozumiał, że najważniejszym słowem jest “my”. To była jedna z kluczowych kwestii, która pozwoliła nam osiągnąć ten wielki sukces. Wierzę, że podobnie może być w kontekście Lewandowskiego, że Fernando Santos sprawi, że on poczuje na sobie tę odpowiedzialność i będzie w stanie przełożyć całą swoją wiedzę i piłkarską mądrość na zespół – przekonuje były obrońca Realu Madryt.
Zobacz również:
Komentarze