Piotr Zieliński wrócił w boju kontrolnym z Ukrainą do drużyny narodowej po przerwie, która była podyktowana zakażeniem na COVID-19 przez pomocnika SSC Napoli. Trener Jerzy Brzęczek tym razem zdecydował się ustawić piłkarza na boku pomocy. Z kolei sam zainteresowany w rozmowie z TVP przyznał, że najlepiej czuje się jako pół-lewy pomocnik w środku pola.
Piotr Zieliński w konfrontacji z drużyną Andrija Szewczenki zaliczył swój 54. mecz. Reprezentant Polski zanotował w boju z Ukraińcami swoją jubileuszową 10. asystę w drużynie narodowej. Jak “Zielu” czuł się w środowym boju? O tym poniżej.
– Na pewno nie było łatwo, ale z meczu na mecz czuję się coraz lepiej. Fizycznie czuję się dobrze. Nie chcieliśmy ryzykować z trenerem większej ilości minut. Mogłem zagrać 10-15 więcej, ale rozumiem decyzję trenera. W każdym razie cieszę się z powrotu do reprezentacji – mówił Zieliński przed kamerą TVP.
Już w niedzielę Biało-czerwoni zmierzą się z Włochami w spotkaniu w ramach Ligi Narodów UEFA. Pomocnik Azzurrich nie ukrywa, że będzie to dla niego wyjątkowe starcie. – Przed nami super mecz z Włochami. Gram od lat we w tym kraju i znam praktycznie całą reprezentację, także na pewno będzie to fajne i wymagające spotkanie – mówił zawodnik.
Od wielu miesięcy trwa dyskusja na temat tego, na jakiej pozycji Zieliński powinien grać w reprezentacji Polski. Piłkarz co prawda zakomunikował, że zagra tam, gdzie wystawi go trener. Zawodnik ujawnił jednak także, gdzie sam by siebie ustawił, gdyby to od niego zależało.
– To trener jest od tego, aby zdecydować, gdzie wystawiać Piotra Zielińskiego, czy może kogoś innego, bo mamy naprawdę wielu dobrych zawodników. Gdybym to jednak ja był trenerem, wystawiłbym siebie na pozycji pół-lewego środkowego pomocnika. Tam czuję się najlepiej, tam czuję się komfortowo – ujawnił “Zielu”.
Komentarze