- Reprezentacja Polski w marcu walczy tak naprawdę o przyszlość polskiej piłki
- Marek Koźmiński w rozmowie z Kanałem Sportowym dał do zrozumienia, że ewentualny brak sukcesów Biało-czerwonych w postaci awansu na wielkie piłkarskie imprezy może kosztować polską piłkę nawet 450 milionów złotych
- W czwartkowy wieczór ekipa Michała Probierza zmierzy się z Estończykami w półfinale baraży o awans na Euro 2024
Marek Koźmiński o ogromnych pieniądzach dla PZPN-u
Reprezentacja Polski na PGE Narodowym w czwartek 21 marca zmierzy się z Estonią w półfinale baraży o awans na mistrzostwa Europy. W przypadku wygranej Biało-czerwoni zmierzą się z lepszym z pary Walia – Finlandia.
Reprezentacja Polski po raz ostatni w tak trudnym położeniu znajdowała się w 2009 roku, gdy walczyła o awans na mundial w 2010 roku. Finalnie to się nie udało. Istnieje zagrożenie, że w tym roku Biało-czerwoni też mogą przegapić najważniejszą imprezę piłkarską roku. Jasne jest, że ekipa Michała Probierza walczy nie tylko o sukces sportowy, ale też gigantyczne pieniądze. Głos w sprawie zabrał były reprezentant kraju.
– To jest dwumecz nie tylko o to, aby występować na Euro 2024. To jest dwumecz o przyszłość polskiej piłki na następne cztery do sześciu lat. To znaczy, w jakim koszyku się znajdziemy, jakie będziemy mieć szanse w następnych eliminacjach do mistrzostw świata i mistrzostw Europy, jakie będą wpływały do nas pieniądze. To jest wszystko razem. Od tego może zależeć, jakich będziemy mieć reklamodawców i jak polska piłka będzie postrzegana w świecie. Jak też my będziemy interesowali się polską piłką i jaki będzie oddźwięk o polskiej piłce. To jest wszystko w jednym worku – mówił Marek Koźmiński w rozmowie z Mateuszem Borkiem z Kanału Sportowego w audycji zapowiadającej spotkanie Biało-czerwonych z Estończykami.
Polski Związek Piłki Nożnej może z tytułu samego awansu na Euro 2024 zarobić kilkadziesiąt milionów. Tymczasem o konkretnej sumie powiedział były wiceprezes tej organizacji. – Nie tylko chodzi o umowy, ale dużo zależy też od koszyków, z których będziemy losowani w przyszłości. Taki zjazd, który możemy sobie wyobrazić, przekładając na pieniądze, to ogromne kwoty. Trudno to wyliczyć. Spokojnie można jednak mówić o 100 milionach euro (450 milionów złotych), mając na względzie najbliższe sześć lat. Tyle mogłoby nas to kosztować, jeśli reprezentacja Polski nie pojedzie na następne mistrzostwa Europy i mundial – dodał Koźmiński.
Biało-czerwoni zaczną spotkanie z Estonią o godzinie 20:45. Rywalizacja odbędzie się w Warszawie.
Czytaj więcej: Rywale Polski pełni optymizmu. Już raz wygrali baraże
Komentarze