- Reprezentacja Polski za tydzień rozegra pierwszy baraż o Euro 2024
- Na to spotkanie powołania wczoraj wysłał Michał Probierz
- Selekcjoner komentuje teraz swój wybór personalny
Dadzą radę?
Reprezentacja Polski o udział w Euro 2024 będzie musiała powalczyć w barażach. Te zbliżają się coraz większymi krokami, bowiem pierwszy mecz o kwalifikację na turniej w Niemczach już za tydzień. Rywalem najpierw będzie Estonia, a jeśli uda się wygrać, to zwycięzca pary Finlandia – Walia. Droga na mistrzostwa Europy nie będzie więc łatwa, ale optymizm w narodzie zdaje się wzrastać. Szczególnie, że dość dobrze zostały odebrane powołania Michała Probierza. Na liście zabrakło m.in. Arkadiusza Milika, ale znalazł się chociażby Taras Romanczuk. O swoich wyborach mówi teraz sam selekcjoner.
– Nigdy z nikogo łatwo się nie rezygnuje. Rola selekcjonera zmusza jednak do dokonywania wyborów. Jasne, że brak takiego zawodnika może budzić dyskusje – mówi Probierz nt. Milika w rozmowie z “WP Sportowe Fakty”.
– Jagiellonia w tym momencie jest na pierwszym miejscu w tabeli, awansowała też do półfinału Pucharu Polski. Z wydatną pomocą Romanczuka – stwierdził w kwestii pomocnika z Białegostoku.
– W moim odczuciu to najlepsza możliwa selekcja na ten moment – dodał.
Czy reprezentacja Polski awansuje na Euro 2024?
- Tak
- Nie
- Nie mam zdania
Czytaj więcej: Szczęsny odejdzie z Juventusu? Klub postawił ultimatum
Komentarze