Euro 2024. Probierz uważa, że sędzia nie powinien dyktować karnego w meczu Polska – Austria
Polska rozpoczęła Euro 2024 od porażki z Holandią. Jednak styl gry pozwalał wierzyć, że starcie z Austrią może zakończy się po myśli Biało-Czerwonych. Niestety, ekipa Ralfa Rangnicka do spółki z Francją i Holandią pozbawiła kadrę Michała Probierza marzeń o awansie do fazy pucharowej Mistrzostw Europy.
Dzień po przegranej z Austrią odbyła się konferencja prasowa, na której pojawił się trener naszej reprezentacji. Co powiedział Michał Probierz?
– Mieliśmy bardzo słabe wejście w mecz. Przez pierwsze 15 minut mieliśmy spętane nogi, ale zdołaliśmy to uporządkować. Do 70. minuty wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, jednak straciliśmy podobną bramkę jak w meczu z Holandią. Wtedy się otworzyliśmy. Mamy zespół w przebudowie i na pewno nie zejdziemy z tej drogi. Mieliśmy bardzo trudną grupę, ale istnieją zalążki dobrej gry – zaczął trener Polaków.
– Mecz z Francją traktujemy jako przygotowanie do Ligi Narodów i eliminacji do Mistrzostw Świata. Chcemy potraktować to spotkanie bardzo poważnie. Najprawdopodobniej od razu po meczu wrócimy do Polski samolotem – dodał szkoleniowiec Biało-Czerwonych.
– Do bramki na 1:2 cały plan był skuteczny. W tej kwestii nie mam nic do zarzucenia. Później zmianami chcieliśmy nakręcić zespół. Fizycznie nie przegraliśmy tego spotkania. Po meczu pogratulowałem sędziemu. Ale później stwierdziłem, że na faule Austriaków patrzył łaskawym okiem. Według mnie rzutu karnego nie było – stwierdził Probierz.
– Awans na Euro 2024 był dla nas bardzo istotny. Zwłaszcza po tym, co działo się wcześniej. Przez dziewięć miesięcy mojej pracy udało nam się zmienić bardzo dużo. Ale wszystko wymaga czasu – przyznał selekcjoner polskiej kadry.
Zobacz także: Koniec Euro. Nabierano nas. Znowu. Co dalej? | Przemowa #67
Komentarze