Probierz chwali PZPN. Wyliczył sukcesy za kadencji Kuleszy

Michał Probierz był w środę gościem "RMF FM". Selekcjoner reprezentacji Polski zabrał głos na temat zeszłorocznych mistrzostw Europy, działań PZPN, a także zdradził, ilu zawodników obserwuje, choć żałuje, ze nie wszyscy grają regularnie.

Probierz i Kulesza
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited / Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Probierz i Kulesza

Probierz zdradził, ilu zawodników obserwuje

Reprezentacja Polski pod wodzą Michała Probierza często oceniana jest dwojako. Jedni doszukują się pozytywów w grze, zwracają uwagę na pojedyncze aspekty, a inni mówią wprost, że wyniki Biało-czerwonych są mizerne. Swój pogląd na to ma również selekcjoner.

Zobacz wideo: Brazylijczyk chce grać w reprezentacji Polski

– Zapominamy o skali, z jakimi zespołami graliśmy w ostatnich dziewięciu spotkaniach. Na dziś to jest dla nas na pewno doświadczenie. Na Euro graliśmy z 3 bardzo silnymi zespołami, potem także były bardzo mocni rywale w Lidze Narodów. Przy zmianach pokoleniowych w kadrze trzeba poczekać. Jestem spokojny o to, że będziemy wygrywać. Ta reprezentacja jest na dobrej drodze – powiedział Probierz w rozmowie z “RMF FM”.

– Mamy około 120 zawodników, których obserwujemy, ale martwi nas to, że niektórzy nie grają regularnie. Wierzę w to, że wszyscy zawodnicy, którzy mają problemy z graniem, będą grali, a reprezentacja będzie się rozwijać – dodał szkoleniowiec odnosząc się do wyboru zawodników do polskiej kadry. Probierz zabrał też głos na temat rzekomego konfliktu z Robertem Lewandowskim: – Jedna osoba to powiedziała, która nie interesuje się piłką, to trudno żeby mówił i dementował takie rzeczy.

Podobnie, jak reprezentacja Polski, również Polski Związek Piłki Nożnej jest krytykowany za różne działania. Jednak Probierz nie zgadza się z takim twierdzeniem. – Wszyscy idziemy w dobrym kierunku, PZPN się dobrze rozwija – awans kobiet na mistrzostwa Europy, pierwszy w historii. Awans kadry U21 na mistrzostwa Europy. Jest wiele sukcesów reprezentacji przez ostatnią kadencję prezesa Cezarego Kuleszy – przyznał.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze