Reprezentacja Polski po decyzji FIFA i UEFA o zdyskwalifikowaniu Rosji straciła rywala do gry w barażu o awans na mundial w Katarze. Mecz miał odbyć się 24 marca. Dziennikarz Gianluca Di Marzio twierdzi natomiast, że Biało-czerwoni automatycznie trafią do finału.
- Bardzo prawdopodobne jest, że reprezentacja Polski po wykluczeniu Rosji z baraży zagra tylko jedno spotkanie o awans na mundial
- Dziennikarz Gianluca Di Marzio twierdzi, że Biało-czerwoni automatycznie znajdą się w finale baraży
- Mecz o być albo nie być podopiecznych Czesława Michniewicza na mistrzostwa świata ma się odbyć 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie
Polska czeka na zwycięzcę starcia Szwecja – Czechy
Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata. Aby znaleźć się na mundialu w Katarze, miała rozegrać dwa spotkania barażowe. W związku z tym, że ekipa Walerija Karpina na pewno nie będzie kolejnym przeciwnikiem Biało-czerwonych po decyzjach FIFA i UEFA, to realny scenariusz zakłada, że team Czesława Michniewicza może w marcu rozegrać tylko jeden mecz. Biało-czerwoni po pokonaniu lepszego z pary Szwecja – Czechy mogą znaleźć się na listopadowo-grudniowym turnieju.
Rosja straciła prawo gry do meczu z Polską po decyzji FIFA i UEFA w związku z agresją rosyjskich wojsk na Ukrainie. Na dzisiaj nie wiadomo, jak długo rosyjskie reprezentacje i kluby będą zawieszone. W teorii ma to trwać aż do momentu, gdy unormuje się sytuacja na Ukrainie.
Kocioł Czarownic areną kluczowego meczu
Tymczasem reprezentacją Polski może być już tylko jedno spotkanie od gry na katarskim mundialu. Kluczowy mecz ma się odbyć na Stadionie Śląskim w Chorzowie już 29 marca, co zasugerował dziennikarz Gianluca Di Marzio. Tymczasem już od 20 marca według wcześniejszych planów kadrowicze mają zacząć zgrupowanie.
8 marca ma natomiast zostać ogłoszona kadra Biało-czerwonych na marcowe zgrupowanie. Bardzo możliwe, że Czesław Michniewicz powoła na nie 30 zawodników, o czym informowały Polsat Sport i Sport.pl.
Czytaj więcej: Boniek: Bogu ducha winni rosyjscy sportowcy ponoszą konsekwencje bandyty
Komentarze