Reprezentacja Polski zremisowała z Anglią 1:1 (0:0) w meczu szóstej kolejki eliminacji do mistrzostw świata. Tym samym Biało-czerwoni osiągnęli cel minimum na wrześniowe spotkania, zdobywając w trzech meczach siedem punktów. Podopieczni Paulo Sousy zaprezentowali się na tle wicemistrzów Europy bardzo dobrze. Prawdopodobnie zanotowali najlepszy występ pod dowództwem Portugalczyka. Chcielibyśmy reprezentację oceniać częściej po takich meczach. Oceny w skali szkolnej od 1-6, gdzie 1 to poniżej krytyki, a 6 to występ genialny.
- Reprezentacja Polski w spotkaniu z Anglią zagrała niezwykle agresywnie, co sprawiało duże problemy Synom Albionu
- W meczu przeciwko podopiecznym Garetha Southgate’a opiekun Biało-czerwonych kolejny raz zaskoczył
- Goal.pl wystawił oceny polskim piłkarzom za starcie przeciwko wicemistrzom Europy
Polska – Anglia, noty za mecz
Wojciech SZCZĘSNY (4,5) – Biało-czerwoni zostali przyciśnięci w doliczonym czasie pierwszej połowy. Wówczas okazję do wykazania się miał bramkarz reprezentacji Polski. Spisał się jednak bez zarzutu, potwierdzając, że był cały czas bardzo skoncentrowany. Na początku drugiej połowy Wojciech Szczęsny także świetnie spisał się po próbie Jacka Grealisha. Niezły występ bramkarza Juventusu, mimo straconej bramki po strzale Harry’ego Kane’a z 30 metrów.
Jan BEDNAREK (4) – Były to bardzo udane zawody obrońcy Świętych. Jan Bednarek w 61. minucie wyróżnił się wybiciem piłki w boczny sektor boiska po tym, gdy ta odbiła się od słupka. Przy straconym golu mógł zachować się nieco lepiej, ale unikał zderzenia z piłką. Z drugiej strony uderzenie napastnika The Spurs było niezwykle mocne.
Paweł DAWIDOWICZ (4) – Niewykluczone, że środowe starcie było najważniejszym testem dla defensora Hellas Werona w karierze. Widać było w jego postawie wybitną koncentrację. Był świadomy stawki i rangi spotkania. Grał zgodnie z zaleceniami trenera Paulo Sousy, który w pierwszej połowie cały czas przekazywał wskazówki obrońcom reprezentacji Polski.
Kamil GLIK (5) – Harry Kane nie miał łatwego życia z obrońcą Benevento Calcio. Kamil Glik świetnie neutralizował w pierwszej połowie napastnika Tottenhamu Hotspur, który nie miał praktycznie klarownej sytuacji strzeleckiej. Duża w tym zasługa polskiego defensora, który nie dawał mu chwili wytchnienia.
Krychowiak jak z czasów Sevilli
Kamil JÓŹWIAK (4,5) – Jeszcze tydzień temu nie spodziewaliśmy się, że zawodnik Derby County może być tak skuteczny w grze obronnej. Tymczasem w rywalizacji z reprezentacją Anglii spisywał się świetnie w roli wahadłowego. Myśleliśmy, że nie nadaje się do tej roli, ale musimy posypać głowę popiołem i przyznać rację Paulo Sousie.
Karol LINETTY (5) – Można było zauważyć, że były piłkarz Lecha Poznań znów próbował sprawdzać się w roli trequartisty. W 14. minucie popisał się świetnym zagraniem do Roberta Lewandowskiego, który trochę za długo zwlekał z rozegraniem piłki. Gdyby odegrał wcześniej do Adama Buksy lub Jakuba Modera, mógł mieć spore problemy golkiper rywali. Przyjemnie patrzyło się na grę Karola Linettego.
Grzegorz KRYCHOWIAK (5) – Przypomniały się czasy gry tego zawodnika w Sevilli. Pomocnik Krasnodaru już w dziewiątej minucie popisał się świetnym wślizgiem, którym powstrzymał Declana Rice’a. W kolejnych fragmentach rywalizacji Grzegorz Krychowiak nie spuszczał z tonu, a przekonywał się o tym Kalvin Phillips, który miał duże kłopoty z polskim piłkarzem w środku pola.
Jakub MODER (4) – Pomocnik Brighton grał z niezwykłym luzem. Często na jeden kontakt ze swoimi kolegami z zespołu. Nierzadko ośmieszał rywali w defensywie. Na minus należy jednak uznać to, że właśnie po zagraniu Jakuba Modera zainicjowana została akcja, po której Harry Kane zdobył bramkę dla Synów Albionu. Jeden błąd, który niestety obciąża w pewnym stopniu pomocnika Mew.
Tymoteusz PUCHACZ (5) – Co prawda w Unionie Berlin zawodnik nie gra, ale nie przeszkodziło mu to w tym, aby podejmować ryzykowne decyzje w starciu z wicemistrzami Europy. Już w czwartej minucie Tymoteusz Puchacz pokazał się z dobrej strony, popisując się odważnym wejściem w pole karne, po którym oddał strzał z powietrza, ale zabrakło odrobiny szczęścia. Tymczasem w 18. minucie wyróżnił się świetnym dośrodkowaniem do Adama Buksy, po którym niewiele brakowało, a Polska zdobyłaby bramkę. W drugiej połowie też imponował dobrymi wejściami na skrzydle. Występ na duży plus.
Lewandowski, czyli lider przez duże L
Adam BUKSA (4) – Bez wątpienia napastnik New England Revolution nie należy do zawodników dynamicznych. Niemniej jest kapitalny w grze w powietrzu, o czym defensorzy Synów Albionu mogli przekonać się na swojej skórze. Adam Buksa w trakcie wrześniowego zgrupowania pokazał, że potrafi zdobywać bramki głową i próbował pokonać golkipera rywali w ten sposób także w środowy wieczór. Na tle Anglików wyglądał nieźle, chociaż statystyki mówią coś innego. Nie miał udanego dryblingu, a ponadto zaliczył najmniej kontaktów z piłką w obu zespołach w środowy wieczór.
Robert LEWANDOWSKI (5) – Od pierwszych fragmentów gry bardzo aktywny. W samej końcówce był bliski strzelenia gola, oddając uderzenie sprzed pola karnego. Gdy trzeba było, to wziął ciężar gry na siebie, jak na lidera przystało. Popisał się dokładnym podaniem do Damiana Szymańskiego, który zdobył bramkę wyrównującą na 1:1.
Szymański spełnił marzenie
Karol ŚWIDERSKI (3,5) – Napastnik PAOK-u pojawił się na boisku w 63. minucie i starał się pomagać kolegom z zespołu. Ożywił polski zespół. Nie miał niecelnych podań. Brakowało jednak w grze Karola Świderskiego strzałów na bramkę rywali.
Damian SZYMAŃSKI (4) – Nieoczywisty bohater Biało-czerwonych. To właśnie po golu Damiana Szymańskiego reprezentacja Polski wywalczyła cenny punkt z Synami Albionu. Niewykluczone, że w przyszłości będzie zawodnikiem, który będzie ekspertem w kontekście potyczek Biało-czerwonych z Anglią. Podobnie jak to ma miejsce w przypadku Marka Citki, czy Tomasza Frankowskiego.
Michał HELIK – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Maciej RYBUS – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Przemysław FRANKOWSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Komentarze