Reprezentacja Polski kobiet kompletnie nie poradziła sobie w fazie grupowej kwalifikacji do Euro 2025. Podopieczne Niny Patalon przegrały wszystkich sześć pojedynków i zajęły ostatnie miejsce. Jednak to nie oznaczało, że straciły szanse na udział w turnieju. Ich droga wydłużyła się o cztery spotkania, a więc półfinał i finał baraży.
W pierwszym dwumeczu Biało-Czerwone poradziły sobie z Rumunkami. W Bukareszcie wygrały 2:1, natomiast w Gdańsku triumfowały 4:1. W kolejnym etapie czekały na nie Austriaczki, z którymi wcześniej mierzyły się grupie. Wtedy dwukrotnie przegrały w stosunku 1:3.
W pierwszej połowie przewagę miały piłkarki Irene Fuhrmann, które oddały trzy celne strzały. Za każdym razem skutecznie interweniowała Kinga Szemik. Polki odpowiedziały za sprawą Natalii Padilli-Bidas – Manuela Zinsberger poradziła sobie z tym uderzeniem.
Po zmianie stron Biało-Czerwone zdecydowanie podkręciły tempo, co w 57. minucie przyniosło konkretny efekt. Ewelina Kamczyk ruszyła z szybkim atakiem i znakomicie dograła na wolne pole do Ewy Pajor. Napastniczka Barcelony wpadła w pole karne i podała do wybiegającej Padilli-Bidas, która uprzedziła rywalkę i w ofiarny sposób oddała strzał. Futbolówkę zmierzającą do pustej bramki próbowała wybić Marina Georgieva, ale tylko przyspieszyła jej lot do siatki.
Polki utrzymały korzystny wynik i wygrały 1:0 w Gdańsku. Rewanż zaplanowano na 3 grudnia na Generali Arena w Wiedniu.
Komentarze