- Reprezentacja Polski w piątkowy wieczór mierzyła się w spotkaniu towarzyskim z Ukrainą
- Biało-czerwoni rozegrali jeden z dwóch czerwcowych meczów na PGE Narodowym przed startem Euro 2024
- Goal.pl wystawił oceny polskim piłkarzom za starcie przeciwko drużynie Serhija Rebrowa
Polska – Ukraina, noty za mecz
Łukasz SKORUPSKI (4,5) – Urodzony w Zabrzu zawodnik może być jednym z największych wygranych piątkowej potyczki z Ukrainą. Skorupski kilka razy był zmuszony do dużego wysiłku i nie zawiódł Sprawdzał się zdecydowanie w roli ostatniej deski ratunku. Na dzisiaj bramkarz Bologni wydaje się pewnym numerem dwa w drużynie narodowej za Wojciechem Szczęsnym.
Jakub KIWIOR (3,5) – Zawodnik Arsenalu w ostatnich miesiącach stał się zawodnikiem, bez którego trudno wyobrazić sobie linie defensywną Biało-czerwonych. Kiwior jednak piątkowego spotkania nie zaliczy do tych, w których błyszczał. Był konsekwentny w grze obronnej, ale bez fajerwerków. Podobać mogła się natomiast współpraca tyszanina z Nicolą Zalewskim.
Bartosz SALAMON (3) – Według wielu postronnych obserwatorów obrońca Lecha Poznań jest idealnym kandydatem na następcę Kamila Glika w kadrze. Nieustępliwy i zadziorny. Salamon miał zdecydowanie mnóstwo pracy z Artemem Dovbykiem. Król strzelców ligi hiszpańskiej komplikował grę polskiemu obrońcy.
Sebastian WALUKIEWICZ (4) – Plusem dla defensora Empoli bez wątpienia był strzelony gol. Walukiewicz jednak w obronie nie był fortecą nie do przejścia. Jeśli piątkowe spotkanie miało dać selekcjonerowi odpowiedź, czy 24-latek może być jednym z filarów linii defensywnej Biało-czerwonych, to selekcjoner Michał Probierz może mieć kłopot.
O środek pola można być spokojnym
Taras ROMANCZUK (4,5) – Pomocnik Jagiellonii Białystok nie ukrywał przed spotkaniem, że dla niego gra przeciwko Ukrainie jest bardzo ważna. Romanczuk był bez wątpienia wyróżniającą się postacią w reprezentacji Polski. Okrasił występ trafieniem i jako nowy mistrz Polski zagrał na bardzo przyzwoitym poziomie. 32-latek jest kolejnym zawodnikiem w kadrze Michała Probierza, który sprawia, że fani Biało-czerwonych nie muszą martwić się o środek pola.
Michał SKÓRAŚ (3) – 24-latek zagrał na wahadle przeciwko drużynie Serhija Rebrowa. Kolejny raz Skóraś pokazał, że to nie jest pozycja dla niego. 24-latek nie zaliczy piątkowych zawodów do udanych. Wpływ jednak ma na to typowo ofensywne nastawianie gracza, który nie odnajduje się w roli, gdy musi jednocześnie bronić i atakować. Jeśli ma swobodę w grze do przodu, może być wartością dodaną. Inne spojrzenie na potencjał piłkarza ma jednak selekcjoner i trzeba to uszanować. Chociaż fakt, że przegrywał pojedynki jeden na jeden, też może dawać do myślenia.
Reprezentacja Polski wyjdzie z grupy na Euro 2024?
- Tak
- Nie
- Trudno powiedzieć
Sebastian SZYMAŃSKI (3,5) – Gwiazda ligi tureckiej w kadrze ma być zawodnikiem, który ma kreować grę ofensywną polskiego zespołu. Dobre statystyki wypracowane w Fenerbahce sprawiły, że dzisiaj oczekiwania względem Szymańskiego są bardzo duże. Zdecydowanie ma duży potencjał. Na pewno nie zawiódł w piątkowy wieczór. Miał swój udział przy trafieniu Sebastiana Walukiewicza, bo to po jego centrze z rzutu rożnego zrobiło się zamieszanie w polu karnym rywali. Nie brakowało też dużo, aby zaliczył asystę, gdy swoją akcję miał Adam Buksa. Czy przekonał selekcjonera, aby ten na niego postawił w spotkaniu z Holandią od pierwszej minuty? Trudno jednoznacznie stwierdzić.
Zieliński głodny gry
Nicola ZALEWSKI (4) – Piłkarz Romy kolejny raz zrobił ruch na wahadle, z którym nie radzili sobie rywale. Pędził na skrzydle niczym pendolino. Zaniepokoić mogło jednak to, że Zalewski nie mógł dokończyć meczu z powodu kontuzji. Jeśli tylko zdrowie na to pozwoli, to 22-latek powinien być pewny gry 16 czerwca w pierwszym składzie Biało-czerwonych przeciwko drużynie Ronalda Koemana.
Piotr ZIELIŃSKI (4) – W końcówce sezonu polski pomocnik nie miał zbyt wielu okazji do gry we Włoszech. Było w związku z tym widać głód gry u Zielińskiego. Okrasił występ pięknym trafieniem. Chociaż sam przyznał w pomeczowej rozmowie, że było to coś w rodzaju centrostrzału. Oby co najmniej w takiej dyspozycji 30-latek był w trakcie Euro 2024 i będzie ok. Brał ciężar gry na siebie, dobre dowodził kolegami z zespołu. W jego miejsce na boisku po ponad godzinie gry pojawił się Robert Lewandowski.
Arkadiusz Milik z pechem
Adam BUKSA (3) – Piłkarz Antalyasporu otrzymał szansę od selekcjonera na to, aby błysnąć w kadrze przed mistrzostwami Europy. Mógł zapracować na to, aby stać się kluczową postacią na turnieju. Bez wątpienia wyróżniał się ambitną i nieustępliwą grą. Był nawet blisko zdobycia bramki po strzale głową. Finalnie golkiper rywali spisał się jednak przy tej akcji bez zarzutu.
Arkadiusz MILIK (bez oceny) – Napastnik Juventusu doznał kontuzji już w drugiej minucie rywalizacji i musiał opuścić boisko. Tym samym pech kolejny raz dopadł Milika, który z powodu kontuzji nie zagrał też na Euro 2020.
Urbański z udanym debiutem
Kacper URBAŃSKI (4,5) – 19-latek pojawił się na boisku w miejsce Arkadiusz Milika i zagrał bez kompleksów. Zaprezentował się w biało-czerwonej koszulce tak, jakby grał w niej od dekady. Urbański wyróżniał się tym, czym błyszczał w Bologni dowodzonej przez Thiago Mottę, czyli swobodą w grze i brakiem strachu w grze jeden na jeden. Udany debiut młodego gracza.
Jakub MODER (2,5) – Względem piłkarza Brighton & Howe Albion są duże oczekiwania. Niemniej piątkowy występ Modera był przeciętny. 25-latek przyzwyczaił, że potrafi zrobić przewagę w grze do przodu. Tymczasem w rywalizacji z Ukraińcami częściej udzielał się w odbiorze.
Jakub KAŁUZIŃSKI (3) – Kolejny debiutant w polskiej drużynie. W trybie awaryjnym dowołany do reprezentacji Polski, bo kłopoty zdrowotne dopadły Bartosza Slisza. Zagrał w piątkowy wieczór. Nie był to jednak występ, który może kibicowi Biało-czerwonych utkwić na dłużej w pamięci.
Robert LEWANDOWSKI (3,5) – Napastnik FC Barcelony został z uznaniem powitany przez kibiców na PGE Narodowym. Otrzymał pół godziny na to, aby błysnąć. Niestety kolejny raz wyróżnił się kilka razy, jak machał rękami, wprowadzając niepotrzebne zdenerwowanie w zespole. Lewandowski był aktywny, ale finalnie nie zapisał się w protokole meczowym.
Bartosz BERESZYŃSKI (3,5) – Pojawił się na boisku, zmieniając Sebastiana Walukiewicza. Miał zapewnić spokój w obronie i wywiązał się ze swojego zadania bez zarzutu.
Tymoteusz PUCHACZ – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Czytaj więcej: Polska postraszyła Holandię przed Euro 2024, dramat Milika [WIDEO]
Komentarze