- Reprezentacja Polski poprawiła się względem swojego ostatniego występu o jednego gola, więc chcąc nie chcąc lekki progres miał miejsce
- W poniedziałkowy wieczór na PGE Narodowym podopieczni Michała Probierz odnieśli zwycięstwo nad Maltańczykami, wygrywając różnicą dwóch bramek (2:0)
- Goal.pl wystawił oceny polskim zawodnikom za starcie z reprezentacją Malty, która w rankingu FIFA plasuje się na 168. miejscu
Polska – Malta, noty za mecz
Łukasz SKORUPSKI (4) – Golkiper Bologni był jednym z tych, do których nie można było mieć pretensji po starciu z Litwą i przy okazji meczu z Maltą też nie spadł poniżej pewnego poziomu. Chociaż już przed startem spotkania można było spodziewać się, że zbyt wielu okazji do wykazania się nie będzie miał. W każdym razie w trakcie gry, gdy trzeba było, to wyróżniał się czujnością. Już w szóstej minucie Ilyas Chouaref sprawdził Skorupskiego, ale ten nie dał się zaskoczyć.
Jan BEDNAREK (3,5) – 28-latek zaliczył kolejny niezły występ w trakcie marcowego zgrupowania reprezentacji Polski. Aczkolwiek trzeba mieć na uwadze rangę przeciwnika. Środkowy defensor nie tylko dobrze dowodził formacją defensywną Biało-czerwonych, ale też starał się długimi piłkami uruchamiać swoich kolegów z ofensywy. Podobać mogła się także walka w powietrzu Bednarka, który na tej płaszczyźnie był nie do pokonania dla Maltańczyków. Ogólnie notował straty, ale bez poważniejszego zagrożenia dla reprezentacji Polski. Na drugą połowę nie wyszedł w związku z zajściem, po którym ucierpiał nos zawodnika.
Jakub KIWIOR (3,5) – Gracz broniący barw Arsenalu był bliski zdobycia bramki po centrze z boku boiska. Finalnie na jego przeszkodzie stanął bramkarz rywali. W grze obronnej Kiwior zagrał solidnie. Chociaż trzeba przyznać, że u rywala praktycznie nie funkcjonowały skrzydła, co sprawiało, że w związku ze spokojem w defensywie w szeregach Biało-czerwonych, piłkarz mógł od czasu do czasu zapędzać się pod pole karne rywali.
Kamil PIĄTKOWSKI (3) – Na tle reprezentacji Malty zawodnik Kasimpasy nie zagrał słabych zawodów. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że rywale mieli XG na poziomie 0.15, to może dawać to dużo do myślenia. Najnormalniej w świecie w reprezentacji Malty brakowało jakości. Tym samym trudno dzisiaj ocenić czy Piątkowskiego można uważać za lepszego kandydata do gry w wyjściowym składzie reprezentacji Polski, niż na przykład Pawła Dawidowicza. Na pochwały, jeśli chodzi o postawę byłego zawodnika Rakowa Częstochowa, zasługują z kolei próby długich podań, które znajdowały adresatów. Na wyróżnienie zasługuje też duża liczba celnych podań, gdzie raczej nie była to sztuka w stylu: “ja do Ciebie, a Ty do mnie”.
Moder z asystą, Bogusz z werwą. To jednak za mało
Jakub MODER (3) – Zawodnik Feyenoordu Rotterdam zaliczył asystę przy drugim golu Karola Świderskiego. Niemniej po Moderze jednak można spodziewać się więcej. Miał duży procent celnych zagrań, próbował zagrozić golkiperowi rywali, oddając strzał. Najbardziej niepokojące może być jednak to, że przy próbach dryblingu, nie miał żadnego udanego na tle Malty. Rzucały się również w oczy liczne straty piłki. Chociaż to jest wkalkulowane w ryzyko gry na pozycji, na której występował 25-latek.
Mateusz BOGUSZ (3) – Ofensywny pomocnik udał się w podróż przez pół świata, aby przy okazji starcia z Litwą zaliczyć na boisku trzynaście minut i jedną połowę w trakcie spotkania z Maltą. W drugim z meczów od pierwszych fragmentów rywalizacji był aktywny. Nie tylko oddawał strzały sprzed pola karnego, ale też można zapamiętać z jego występu centry w pole karne. W jednej z akcji zagraniem na zamach powalił na murawę dwóch rywali. Niemniej po tej akcji większego zagrożenie pod bramką Maltańczyków nie było.
Jak oceniasz styl gry Polski z Maltą?
24+ Votes
Przemysław FRANKOWSKI (2,5) – Jeśli poniedziałkowe spotkanie miało być weryfikacją gracza Galatasaray w kadrze, to Frankowski może czuć się zagrożony. Gdyby porównać na prawej stronie byłego piłkarza Lens i Matty’ego Casha, to jednak bardziej energiczny wydaje się przedstawiciel Premier League. Frankowski nie tylko długimi fragmentami był kompletnie niewidoczny, ale sprawiał wrażenie, jakby był przywiązany do sektora boiska tuż za linią środkową na odległość maksymalnie pięciu metrów. Jak na bocznego pomocnika przystało, to z definicji powinien tworzyć zagrożenie pod bramką rywala dośrodkowaniami. Tych jednak brakowało, a ponadto notował straty. O ile w starciu z Maltą nie wywołało to niepokojących konsekwencji, to obawiać się można o postawę zawodnika w meczach przeciwko ekipom z wyższej półki jak Finlandia czy Holandia.
Szymański na hamulcu. Gdzie ta iskra?
Jakub KAMIŃSKI (4) – W barwach VfL Wolfsburg zawodnik nie grał w tym sezonie zbyt wiele. Kamiński jednak był jedną z jaśniejszych postaci w polskim zespole. Już w pierwszych fragmentach starcia z Maltą błysnął akcją, gdy poradził sobie z kilkoma rywalami i oddał strzał. Takich prób podejmował kilka i to jest właśnie to, czego kibic Biało-czerwonych może oczekiwać po grze bocznego pomocnika. Był agresywny, ruchliwy i bardzo aktywny. Selekcjoner Michał Probierz chciał wyciągnąć pomocną dłoń w kierunku zawodnika, który zbyt wielu okazji do występu w klubie nie miał w tej kampanii. Śmiało można dojść do wniosku, że Kamiński swojej szansy nie zmarnował.
Sebastian SZYMAŃSKI (3) – Względem potyczki z Litwą w grze piłkarza Fenerbahce zabrakło progresu. Nie było radosnej gry w wykonaniu Szymańskiego. Nie była to też postawa, do której kibice reprezentacji Polski mogą być przyzwyczajeni, biorąc pod uwagę, jakie występy zawodnik notuje w tej kampanii w klubie. Zawodnik miał ogólnie 57 kontaktów z piłką, notując celność podań na poziomie ponad 80 procent. Szkoda, że w momencie, gdy rywale opadli z sił, Szymański nie potrafił swoimi niezwykłymi umiejętnościami rozegrania wpłynąć na to, aby koledzy z ataku poprawili bilans goli w meczu.
Świderski show
Krzysztof PIĄTEK (2) – Jeśli graczom z ataku nie udaje się strzelić gola, to ważne jest, aby przynajmniej oddawali strzały i próbowali kreować grę w ofensywie. Piątek natomiast stworzył sobie przez ponad godzinę gry zaledwie jedną sytuację strzelecką. Nie oddał też żadnego strzału. To może niepokoić, mając na względzie to, że jednak na boisku reprezentacja Polski korzystała z usług wicelidera w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ligi tureckiej.
Karol ŚWIDERSKI (4,5) – Gracz broniący barw Panathinaikosu zaliczył pierwszy dublet w drużynie narodowej. Chociaż bilans goli Świderskiego po poniedziałkowym występie, mógł być jeszcze bardziej okazały. W każdym razie napastnika rozlicza się ze zdobytych bramek. Te miały miejsce i finalnie polska drużyna z kompletem punktów i bez straconego gola może cieszyć się z pozycji lidera grupy G kwalifikacji do MŚ 2026.
Rezerwy z wejściem bez historii
Mateusz WIETESKA (3) – 28-latek z PAOK-u Saloniki pojawił się na boisku tuż po przerwie, zmieniając Jana Bednarka. Wieteska może pamiętać mecz na dłużej w związku z tym, że został ostro potraktowany w 90. minucie spotkania przez Ilyasa Chouarefa. Ten za przewinienie na Polaku otrzymał czerwoną kartkę.
Bartosz ŚLISZ (3) – Były gracz Legii Warszawa zmienił w przerwie Mateusza Bogusza, co mogło sugerować, że będzie miał tworzyć zagrożenie w okolicach pola karnego przeciwników. Roszada jednak nie wpłynęła pozytywnie na poczynania ofensywne polskiej drużyny. Slisz to nie typ zawodnika, mogący napędzać grę drużyny i mecz z Maltą to tylko potwierdził.
Robert LEWANDOWSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Matty CASH – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Bartosz BERESZYŃSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Czytaj więcej: Lewandowski uratował twarz reprezentacji Polski. Mecz do zapomnienia, ale punkty są [OCENY]
Komentarze