- Reprezentacja Polski zmierzyła się z Albanią w niedzielny wieczór na stadionie w Tiranie
- Biało-czerwoni z 65. ekipą w rankingu FIFA grali po raz 15. w historii
- Goal.pl wystawił oceny polskim piłkarzom za starcie przeciwko ekipie Sylvinho
Albania – Polska, noty za mecz
Wojciech SZCZĘSNY (2) – Polski bramkarz w teorii nie miał dużo pracy w pierwszej odsłonie. W każdym razie zmuszony został do kapitulacji w 38. minucie po strzale życia Jasira Asaniego. Wojciech Szczęsny przy tym uderzeniu nie miał natomiast nic do powiedzenia. W drugiej połowie Albańczycy oddali dwa celne strzały, po których jeszcze raz piłkę z siatki musiał wyciągać polski bramkarz.
Jan BEDNAREK (3) – Radził sobie całkiem nieźle defensor Southampton w pojedynkach z Albańczykami przez nieco ponad 30 minut gry. Chociaż zbyt często rywale Biało-czerwonych nie zagrażali. Jan Bednarek jednak jeszcze przed przerwą musiał opuścić boisko z powodu kontuzji mięśniowej. Dopóki grał, miał miejsce bezbramkowy remis.
Tomasz KĘDZIORA (2) – Zawodnik PAOK-u Saloniki zaliczył słaby występ przeciwko Mołdawii w Kiszyniowie i wyjazdowe spotkania w reprezentacji Polski najwyraźniej mu nie służą. To po niepotrzebnym wybiciu piłki w ciemno Tomasza Kędziory zaczęła się akcja, po której Albania zdobyła pierwszą bramkę. Na uwagę zasługuje natomiast fakt, że 29-latek dzięki swojej agresywności dobrze spisywał się w pojedynkach powietrznych.
Jakub KIWIOR (2) – Obrońca Arsenalu wykazał się w 21. minucie, prezentując niezwykły instynkt strzelecki a’la Filippo Inzaghi. Jakub Kiwior zachował się najprzytomniej po dośrodkowaniu Sebastiana Szymańskiego, kierując piłkę do siatki. Ostatecznie gol po weryfikacji VAR został anulowany, bo urodzony w Tychach gracz był na milimetrowym spalonym. W późniejszych fragmentach rywalizacji zawodnik walczył i tego mu nie można odmówić. Gdy jednak gospodarze chcieli skruszyć polski mur obronny, to im się to udawało. Siłą rzeczy zawodnicy z formacji defensywny ponoszą za to winę.
Zabrakło agresji i dynamiki
Bartosz BERESZYŃSKI (3) – Jeden z tych zawodników w szeregach reprezentacji Polski, który zostawił na boisku sporo serca i woli walki. Bartosz Bereszyński angażował się nie tylko w grę na skrzydle, ale też w pojedynki siłowe, co skutkowało tym, że wyglądał po meczu bardziej, jakby brał udział w gali UFC, czy KSW, niż w spotkaniu piłkarskim.
Matty CASH (2,5) – Piłkarz Aston Villi w teorii miał zapewnić reprezentacji Polski w niedzielny wieczór większy ruch na skrzydle. Rzeczywistość była jednak taka, że szybkość i dynamika Matty’ego Casha nie były wykorzystywane przez Biało-czerwonych. Piłkarz akcentował natomiast swoją obecność na boisku rzutami z autu w stylu Damiana Zbozienia, czy Rory’ego Delapa.
Jakub KAMIŃSKI (2,5) – Urodzony w Rudzie Śląskiej zawodnik miał być tym, który nie będzie bał się brać odpowiedzialności za grę. W pierwszej połowie Jakub Kamiński nie prezentował się najlepiej. W drugiej części gry nieco się poprawił. Zawodnik Wolfsburga w 57. minucie mógł nawet strzelić gola po strzale głową, ale nie wykorzystał swojej okazji.
Grzegorz KRYCHOWIAK (3) – Doświadczony pomocnik rozegrał w starciu przeciwko Albanii swój setny mecz w reprezentacji Polski. Na uwagę zasługuje to, że w pierwszej połowie Grzegorz Krychowiak nie zobaczył żółtej kartki, co według wielu może być sukcesem zawodnika. W każdym razie jego nieustępliwość była dla gospodarzy bardzo niewdzięczna. Niejednokrotnie osaczał przeciwników w środku pola. Aczkolwiek nie zawsze z oczekiwanym dla polskich kibiców efektem. Po przerwie Krychowiak zaczął brać ciężar gry na siebie, oddając strzały sprzed pola karnego. Ogólnie wbrew pozorom to nie był zły występ 33-latka.
Sebastian SZYMAŃSKI (2) – Duże oczekiwania były względem pomocnika Fenerbahce. Sebastian Szymański po raz pierwszy z niezłej strony zaprezentował się przy zagraniu, po którym anulowany był gol. Popisał się świetnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego. To było wszystko, co pokazał 24-latek. Szymański słynie z tego, że ma szeroki wachlarz podań, ale nie próbował go ujawnić w niedzielny wieczór. W kadrze potencjał zawodnika wciąż nieodkryty.
Piotr ZIELIŃSKI (1) – W starciu z Wyspami Owczymi piłkarz SSC Napoli był jedną z najbardziej widocznych postaci w szeregach reprezentacji Polski. Piotr Zieliński nie dojechał jednak na spotkanie z Albanią. Gdy poprzeczka została zawieszona wyżej, to zawodnik był kompletnie wyłączony z gry. Irytujące było również to, jak człapał po boisku, gdy był już wynik 0:2 dla rywali.
Lewandowski bez chemii z resztą drużyny
Robert LEWANDOWSKI (1) – Kompletnie bezbarwny występ najlepszego polskiego napastnika w pierwszej odsłonie. Robert Lewandowski nie wyróżnił się niczym, co byłoby godne uwagi. Był wolny, niedokładny i rzadko angażował się w grę. 35-latek nie oddał nawet jednego celnego strzału, mając ogólnie 10 kontaktów z piłką. W drugiej połowie nic się nie zmieniło, więc piłkarz zaliczył jeden z najgorszych występów w kadrze.
Zmiennicy nie pomogli
Mateusz WIETESKA (2) – Były zawodnik Legii Warszawa pojawił się na boisku w 34. minucie. Mateusz Wieteska skałą nie do przejścia dla rywali nie był. Tuż po pojawieniu się 26-latka na boisku gospodarze strzelili pierwszego gola. Z kolei przy bramce na 2:0 dla Albanii defensor Cagliari Calcio też miał swój udział.
Kamil GROSICKI (2) – Doświadczony zawodnik Pogoni Szczecin pojawił się na kadrze, aby w pewnych momentach dawać impuls. Pojawił się na boisku w 60. minucie niedzielnego starcia i nie dał dobrej zmiany. Tuż po pojawieniu się na boisku stracił piłkę i po niej Albańczycy zdobyli drugą bramkę, co skutkowało tym, że drużyna została rozbita na łopatki.
Karol ŚWIDERSKI (2,5) – Po ponad godzinie gry zawodnik pojawił się na boisku, a mimo wszystko zaliczył 15 kontaktów z piłką, oddając strzał, który finalnie został zablokowany. Dla porównania Robert Lewandowski przez całe zawody miał 32 kontakty. Wszedł w trudnym momencie, ale miał wiarę w to, że można coś zdziałać. Raz posłał długą piłkę, szukał gry. Ostatecznie nic to nie dało.
Michał SKÓRAŚ – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Karol LINETTY – Grał zbyt krótko, aby ocenić.
Czytaj więcej: Fatalny występ Polaków w Tiranie, awans na Euro coraz mniej realny [WIDEO]
Komentarze