Reprezentacją Polski w sobotę rozegra kolejne spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Biało-czerwoni zmierzą się z San Marino. W zajęciach z drużyną nie brał udziału Kamil Glik, trenując indywidualnie.
- Reprezentacja Polski w październiku rozegra dwa spotkania w ramach eliminacji do mistrzostw świata
- Rywalami Biało-czerwonych będą San Marino i Albania, niepokojące wieści przed tymi bojami dotyczą Kamila Glika
- Doświadczony obrońca trenował indywidualnie w trakcie wtorkowych zajęć
Glik z dokuczliwym urazem kolana
Reprezentacja Polski przed sobotnim meczem z Sanmaryńczykami plasuje się na trzeciej pozycji w tabeli grupy I. Przed Biało-czerwonymi znajdują się reprezentacje Albanii (12 punktów) i Anglii (16 punktów).
Tymczasem niepokojące wieści pojawiły się po wtorkowy treningu reprezentacji Polski. Indywidualne zajęcia miał Kamil Glik, biegający dookoła boiska. Doświadczony defensor zmaga się z bólem kolana od potyczki z Synami Albionu.
Glik nie był jedynym zawodnikiem, który nie brał udziału w zajęciach z resztą zespołu we wtorek. Podobnie było z Bartoszem Bereszyńskim, Piotrem Zielińskim i Damianem Szymańskim, którzy w niedzielę rozgrywali mecze w ligach.
W starciu przeciwko San Marino i Albanią na pewno nie wystąpią Bartłomiej Dragowski, Maciej Rybus, Arkadiusz Reca, czy Nicola Zalewski. W przypadku bramkarza Fiorentiny selekcjoner Paulo Sousa zdecydował się na powołanie Radosława Majeckiego.
Biało-czerwoni w sześciu jak dotąd rozegranych meczach w walce o mundial zaliczyli trzy zwycięstwa, dwa remisy i porażkę. Jedyny przegrany bój podopieczni Paulo Sousy zanotowali z Anglią (1:2).
Czytaj więcej: Majecki został nie tylko planem awaryjnym dla Drągowskiego
Komentarze