Mirosław Stasiak przerwał milczenie. “Miałem w Mołdawii biznesy do załatwienia”

W mediach nie milkną echa afery wokół PZPN związanej z obecnością w samolocie z reprezentacją Polski działacza skazanego za korupcję – Mirosława Stasiaka. Sprawca zamieszania postanowił porozmawiać z gazetą Fakt.

Łączy nas piłka
Obserwuj nas w
IMAGO / Marcin Pirga / Newspix.pl Na zdjęciu: Łączy nas piłka
  • W mediach nie milkną echa ws. afery samolotowej
  • Na pokładzie znalazł się Mirosław Stasiak, działacz skazany za korupcję
  • Teraz sprawca zamieszania przerwał milczenie

Mirosław Stasiak przeprasza. “Żałuję, że wsiadłem do tego samolotu”

W ostatnich dniach media stale komentują skandaliczne okoliczności meczu Mołdawia – Polska. Jak poinformował Onet, na pokładzie samolotu reprezentacji znalazł się m.in. Mirosław Stasiak, czyli działacz piłkarski, który niegdyś był skazany za korupcję. PZPN wydał w tej sprawie nieudolne oświadczenie, zrzucając winę na jednego ze sponsorów. Ostatecznie okazało się, że za zaproszeniem Stasiaka stoi firma Inszury.pl. Teraz sprawca zamieszania postanowił skomentować całą sytuację.

– Wcześniej nie latałem z drużyną narodową. Zaprosiła mnie firma Inszury i może nie powinienem był lecieć, ale miałem tam w Mołdawii biznesy do załatwienia na miejscu i to mnie ostatecznie przekonało do tej podróży – komentuje Stasiak dla Fakt.

– Bardzo żałuję, że wsiadłem do tego samolotu i poleciałem do Mołdawii na mecz. Przepraszam wszystkich kibiców naszej reprezentacji za tę sytuację oraz to, co działo się w ostatnich dniach – dodał.

Komentarze