Grzegorz Mielcarski w ostatnim czasie łączony jest z pracą w kadrze jako dyrektor sportowy. Za byłym reprezentantem Polski przemawia znajomość Fernando Santosa, a także umiejętność porozumiewania się w języku portugalskim. Sam zainteresowany w rozmowie z WP SportoweFakty opowiedział o tym, czy faktycznie jest możliwa współpraca z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
- Jednym z kandydatów na nowego współpracownika Fernando Santosa, jest Grzegorz Mielcarski
- 51-latek w rozmowie z WP SportoweFakty wypowiedział się na temat doniesień, które pojawiły się w przestrzeni medialnej
- Były reprezentant Polski jest podobno rozważany jako nowy dyrektor reprezentacji Polski
Grzegorz Mielcarski skomentował medialne doniesienia
Grzegorz Mielcarski aktualnie jest pracownikiem stacji CANAL+, będąc ekspertem telewizyjnym oraz komentatorem meczów piłkarskich. Niewykluczone jednak, że niebawem to się zmieni. Były piłkarz między innymi FC Porto wyjaśnił, czy coś jest na rzeczy.
– Temat istniał jedynie medialnie, co mnie zresztą nie dziwi. Taki trop myślenia był naturalny, wiele osób mogło tak pomyśleć z racji na moją przeszłość, znajomość języka portugalskiego i trenera – mówił Mielcarski w rozmowie z WP SportoweFakty.
– Nie wykonywałem żadnych ruchów, ponieważ mam szacunek do swojego pracodawcy, z którym jestem związany od lat. Zawsze szedłem swoją drogą. Nie wpychałem się nigdzie na siłę – zaznaczył 10-krotny reprezentant Polski.
Mielcarski jednocześnie dał do zrozumienia, że, nawet jeśli nie nawiąże współpracy z PZPN-em, to będzie utrzymywał kontakt z Fernando Santosem.
– Mogę być dobrym duchem, czasem w czymś doradzić. Trener jest gościem w naszym kraju i chciałbym, żeby czuł się u nas jak w domu. Po ludzku trzymam za niego kciuki. Cokolwiek się wydarzy, nasze relacje nie ucierpią. Zdążyliśmy już porozmawiać, na pewno spotkamy się na kawie – powiedział 51-latek.
Czytaj więcej: Gdzie odbędzie się mecz Polska – Albania? Niedługo decyzja
Komentarze