- Michniewicz nie przegrałby z Czechami? Poniekąd… tak. Ale nie tylko on “miałby łatwiej”
- Z kogo już teraz zrezygnowałby Jerzy Engel? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest oczywista
- Zawodników, których zabrakło na zgrupowaniu jest dwóch. “W meczu z Czechami zabrakło ich doświadczenia”
- Ten duet powinien utrzymać miejsce w wyjściowym składzie. “Jeżeli tylko będą zdrowi, to nie stracą zaufania”
- Za co “nie płacą” Jerzemu Engelowi? Czy w “idealnej jedenastce” znalazłoby się miejsce dla piłkarza z Ekstraklasy?
Jak w szkolnej skali oceni Pan pierwsze zgrupowanie pod wodzą Fernando Santosa?
Stopień dobry. Z tego względu, że to minimum z dwóch meczów zostało zrobione, czyli trzy punkty. Oczywiście każdy, także Fernando Santos, myślał o sześciu oczkach. Ale to nie jest takie proste od razu trafić z odpowiednią selekcją. Trener zupełnie nie znał polskich zawodników, co było widać w pierwszym meczu. Natomiast w drugim spotkanie, w którym szybko zrobił cztery zmiany a później jeszcze dwie kolejne, można było zauważyć, że selekcja nie była w pełni trafiona.
Fernando Santosowi po tak krótkim czasie już można wystawić jakąkolwiek ocenę, nawet bardziej opisową niż liczbową?
Trudno o oceny, ponieważ jego zadaniem jest przygotować reprezentację Polski na Mistrzostwa Europy i awansować z nią na turniej. I Santos to zrobi, a czas będzie działał na jego korzyść. Teraz ma 3 miesiące spokojnej, analitycznej prac. Myślę, że jest na tyle doświadczonym szkoleniowcem, że sobie z tym poradzi.
Czy jest Pan w stanie wybrać najlepszego i najgorszego zawodnika tego zgrupowania?
Trudno mówić o najlepszym i najgorszym. W ostatnim spotkaniu najlepszy był Karol Świderski, który w pierwszym meczu nie grał ze względu na zupełnie inne ustawienie zespołu. Teraz współpracowało dwóch napastników i Świderski został piłkarzem meczu. Dlatego to nie jest takie proste. Najważniejsze jest to, że ta selekcja była bardzo szeroka, a trener zobaczył wielu zawodników.
Pierwszy i drugi mecz to są dwa zupełnie inne spotkania. Albania to już nie jest ta Albania, którą pamiętamy z ostatniego pojedynku na Narodowym. Wtedy przegrała 1:4, ale grała zupełnie inny futbol. My też graliśmy słabiej niż w tamtym meczu. Tak więc można powiedzieć, że porównań tutaj nie ma, natomiast są pozytywne strony tego zgrupowania. W bardzo wysokiej formie jest Wojtek Szczęsny – to cieszy, bo nie ma nic ważniejszego dla zespołu jak solidny bramkarz.
Tak jak mówiłem, Świderski to jest kolejny bardzo pozytywny symptom. Cieszy fakt, że selekcjoner spróbował ustawienia dwójką napastników. To jest dobry kierunek działania, ponieważ polskiej reprezentacji zawsze dobrze się grało z duetem napastników. W drugim meczu bardzo solidnie zagrał Salamon, co pokazuje, że ta selekcja nie była na początku w pełni trafiona, bo został dowołany do kadry, jednak zaprezentował się nadzwyczaj pozytywnie. Myślę, że Kamiński również zagrał dobry mecz. Frankowski na razie rzucany jest na różne pozycje, ale z pewnością on też znajdzie swoje miejsce w tym systemie.
Dwóch napastników to absolutna konieczność?
Ja zawsze grałem na dwóch i nie tylko ja, także moi poprzednicy. Reprezentacji zawsze się dobrze grało z dwójką napastników. Nie mamy w swoim DNA gry jednym napastnikiem i od lat to powtarzam.
Jakie ustawienie, biorąc pod uwagę dostępnych piłkarzy, jest optymalne dla kadry?
Istnieją dwie takie formacje – 4-4-2 i 3-5-2. Dwie najbardziej skuteczne, jeżeli chodzi o naszą drużynę.
Karol Świderski i Bartosz Salamon to piłkarze, którzy powinni mieć pewne miejsce w pierwszym składzie?
Jeśli będą zdrowi, to następny mecz rozpoczną w pierwszej jedenastce, to nie ulega wątpliwości. Oczywiście istnieje większa grupa zawodników, co do których można mieć pewność, że wystąpią w podstawowym składzie, na przykład Zieliński i Lewandowski. Widać, że selekcjoner powoli układa sobie tę reprezentację na swój sposób.
Czy istnieje jakikolwiek zawodnik, z którego po tym zgrupowaniu już by pan był w stanie zrezygnować?
W Polsce nie ma takiej możliwości, żeby rezygnować z kogokolwiek. Urazów doznało kilku graczy i zaczęły się kłopoty. Na tle Czechów zaobserwowaliśmy bardzo słabe występy niektórych naszych zawodników, szczególnie na bokach obrony – nad tą pozycją trzeba się nad tym zastanowić.
Piłkarz, który nie został powołany, a którego zabrakło na tym zgrupowaniu…?
Takich zawodników jest dwóch – Kamil Grosicki na skrzydle i Grzegorz Krychowiak w środku pola. W pierwszym meczu brakowało doświadczenia w walce z przeciwnikiem, a Krychowiak nie zawiódłby w takim spotkaniu. Wszyscy młodzi piłkarze po prostu nie dali sobie rady z twardo grającymi Czechami.
Czyli możemy przyjąć, że wobec nieurodzaju na pozycji skrzydłowych, na co Polska cierpi od lat, nie możemy sobie pozwolić na brak powołania dla Kamila Grosickiego?
Lubię go od lat. Widziałem, jak się wychowywał jako reprezentant w kadrach młodzieżowych. Wróżyłem mu wielką karierę, ponieważ miał naturalną szybkość, co w dzisiejszym futbolu jest cechą podstawową. Tak więc myślę, że w obecnej formie powinien dostać powołanie. Z pewnością zaprezentowałby się lepiej niż niektórzy młodzi piłkarze, którzy byli powołani, a którzy zupełnie zawiedli.
Grzegorz Krychowiak wróci do kadry?
W przypadku kadry nigdy nie mów nigdy. Ja bym tak łatwo nie rezygnował z żadnego zawodnika. Oczywiście może on nie wydawać się przygotowany na każdy mecz. Poza tym czekają nasz mecze ze zdecydowanie słabszymi przeciwnikami, z którymi powinniśmy sobie poradzić w dowolnym składzie. Może się okazać, że na te spotkania nie otrzyma powoływania, a jak długo go nie będzie w kadrze, to potem jest trudno wrócić. Jednak dla mnie osobiście na tak trudny pojedynek, jak mecz z Czechami na wyjeździe, na pewno Krychowiak, nawet w swojej nie najlepszej formie, by się przydał.
Czy Krystian Bielik jest stracony dla kadry? A właściwie nie tyle stracony, co po prostu nie powinniśmy pokładać nadziei na to, że jest w stanie uspokoić naszą grę w środku?
Nie, absolutnie nie. To był słabszy mecz Bielika. Po jednym meczu nie wolno nikogo z tym skreślać. W tym spotkaniu był zagubiony, tak jak wszyscy pozostali gracze. Przegrywał wiele pojedynków, ale jeszcze słabszy od niego był Linetty, który jednak wyszedł w następnym meczu i zagrał bardzo poprawnie, kiedy skoncentrował się tylko na obronie. Myślę, że Bielik jest przyszłością środka pola, tak samo, jak Moder, gdy już wróci do sprawności. To będzie bardzo ciekawa para środkowych pomocników.
Bielik jako środkowy obrońca, wobec regularnych problemów na tej pozycji?
Również grywał na tej pozycji, ale trudno powiedzieć czy i na tej pozycji będzie skutecznym graczem. Ma odpowiednie warunki fizyczne i ładnie rozgrywa, a więc można powiedzieć, że i tutaj też będzie można z niego korzystać.
Czy Jakub Kiwior w kadrze lepiej wygląda na środku czy na boku obrony?
Na razie lepiej wygląda na boku – z tego względu, że ma mało gier w klubie. Grając na środku wypada występować regularnie, ponieważ to bardzo pomaga zawodnikowi odpowiadającemu za centralną strefę defensywy, co widzieliśmy w pierwszym meczu. Na boku to już nie jest aż tak bardzo konieczne, tu ważne jest dobre przygotowanie fizyczne i umiejętność gry przy linii. Myślę, że dobrze mu to wychodzi. To nie był pierwszy raz, kiedy Jakub Kiwior zagrał na lewej stronie i myślę, że zdecydowanie lepiej mu to teraz wychodzi niż występy na środku.
Trener Michniewicz nie przegrałby z Czechami?
Nie wiem, trudno powiedzieć. Na pewno każdemu polskiemu trenerowi, nie mówię tylko o Czesławie Michniewiczu, byłoby łatwiej ułożyć zestawienie na Czechów. Fernando Santos bardzo optymistycznie podszedł do tego spotkania i trochę się przeliczył.
Może zmiana na stanowisku selekcjonera wcale nie była konieczna? Może z pustego i Santos nie naleje?
No to nie jest takie puste, jak się okazuje. Jeden mecz z Czechami, w którym zespół nie był dobrze przygotowany, zarówno pod względem selekcji, jak i motywacji, nie może mówić o całej reprezentacji. Przypomnę, że mistrzostwa świata nie zdobywa się samymi zwycięstwami. Argentyna przegrała pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata, a później sięgnęła po tytuł. Spokojnie.
Starcie w Pradze to jeden z najgorszych meczów w historii polskiej kadry w XXI wieku?
Tak, to był najgorszy mecz naszej kadry w XXI wieku. Myślę, że dawno nie widzieliśmy tak bezradnej drużyny, jaką była nasza reprezentacja w pojedynku z Czechami.
Polskim piłkarzom w koszulce reprezentacyjnej brakuje nie tyle umiejętności, co właściwie mentalności zwycięzców? I to niezależnie od tego kto, ich aktualnie prowadzi.
Trzeba nad tym pracować i myślę, że Santos o tym doskonale wie. Ma tak duże doświadczenie i tak szeroki sztab ludzi wokół siebie, więc będzie w stanie przygotować mentalnie piłkarzy na grę dla reprezentacji. Po Świderskim widać, że jego w specjalny sposób motywować nie trzeba. On wie, czym jest reprezentacja i oddaje całe serce tej drużynie. Jeżeli pozostali gracze będą robić to samo, to możemy być spokojni o tę kadrę.
Od lat domagamy się, albo przynajmniej mamy nadzieję, że Polska będzie grała w sposób atrakcyjny. Nie powinniśmy obniżyć oczekiwań i pogodzić się z tym, że w tym “pokoleniu” nie doświadczymy pięknego futbolu?
Oczywiście Polska nigdy nie była zespołem, który tylko się głęboko broni i myśli o tym, żeby z jednego stałego fragmentu czy z jednej kontry wygrać mecz. Są momenty, kiedy trzeba się bronić i są takie, kiedy trzeba atakować. Myślę, że po jakimś czasie ten zespół dojdzie do takiego momentu, w którym zadowoli i wynikiem, i sposobem gry. Mają potencjał, ale ten potencjał trzeba po prostu uruchomić.
Czy jest Pan sobie w stanie wyobrazić kadrę bez Roberta Lewandowskiego?
Robert Lewandowski tej kadrze jest bardzo potrzebny. Robi bardzo dużo dobrego w czasie meczu, nawet gdy ma słabszy moment, tak, jak teraz. W tej drużynie bardzo dobrze spełnia swoją funkcję. Trzeba tylko czasu na to, żeby znowu był tak skuteczny, jak w poprzednich meczach. Zawsze nas zachwycał, a w ciągu 3-4 tygodni nie zapomina się tego, jak zdobywać bramki. Ma po prostu słabszy okres – nad tym się przechodzi do porządku dziennego, ponieważ każdy zawodnik ma w swojej karierze i te fantastyczne momenty, i te “do zapomnienia”. Jestem przekonany, że z Lewandowskiego będziemy mieli jeszcze wiele radości.
Czy jeszcze powinniśmy opierać na nim kadrę? Czy już teraz nie powinniśmy go traktować jako “jednego z zawodników”, a nie jako Roberta Lewandowskiego, który sam jest w stanie wygrać mecz?
Nie powinniśmy go tak traktować. Jest gwiazdą tej kadry i światowego futbolu. Nie tylko my robimy z niego kogoś takiego, ale wszyscy uważają go za jednego z najwybitniejszych napastników, jaki w ostatnich latach pojawił się w piłce. Musimy mu pomóc w tym, by wrócił do odpowiedniej dyspozycji.
Lewandowski pod względem sportowym jest właściwie perfekcyjny, ale czy jest taki także pod względem mentalnym, jako kapitan? Czy w tej funkcji jest w stanie dać więcej kadrze niż na przykład Kamil Glik?
O tym decyduje selekcjoner. On wie, czy Lewandowski jest mu potrzebne także jako kapitan, czy może jednak nie. Ale ponieważ w tej chwili, za kadencji Fernando Santosa, jest kapitanem, nie sądzę, żeby cokolwiek w tej kwestii miało się zmienić.
Fernando Santos będzie w stanie odstawić Roberta Lewandowskiego na ławkę, tak jak robił to z Cristiano Ronaldo?
Trener może zrobić wszystko. Nie jest ważne kto i kiedy – ważny jest zespół. Jeżeli to będzie ważne dla drużyny, to tak się stanie. Jeśli będzie ważne, żeby Robert grał, to będzie grał. Wszystko zależy od trenera, który doskonale wie, co jest kwestią nadrzędną.
Idealna wyjściowa jedenastka reprezentacji? Biorąc pod uwagę wszystkich aktywnych polskich piłkarzy, nie tylko tych powołanych.
Nie płacą mi za to, żebym układał trenerowi idealny skład. Na pewno moja jedenastka nieco różniłaby się od tej, która zaprezentowała się w ostatnim meczu, ale myślę, że każdy szkoleniowiec, któremu zadałby Pan to pytanie, ułożyłby ją inaczej.
Czy w tym składzie znalazłoby się miejsce dla piłkarza z Ekstraklasy?
Niemal każdy piłkarz przeszedł przez Ekstraklasę, więc poniekąd można powiedzieć, że w kadrze już są tacy zawodnicy. Natomiast będąc bardziej konkretnym, w naszej lidze nie brakuje zawodników, którzy na pewno zasługują na grę w podstawie, na przykład Skóraś i Salamon. Także Lederman pokazuje, że warto patrzeć na krajowe boiska.
Krzysztof Mączyński stwierdził, że od 2018 roku reprezentacja szuka drugiego Mączyńskiego i jeszcze go nie znalazła. Czy to właśnie Krzysztof Mączyński, oczywiście w dyspozycji za czasów kadry Adama Nawałki, to brakujący element środka pola?
Mamy wielu takich graczy, nie chodzi akurat o Krzysztofa Mączyńskiego. W odpowiednim czasie tej reprezentacji był bardzo potrzebny i bardzo się cieszę, że go dostrzeżono. Natomiast tej chwili czas na młodszych zawodników i oni sobie dają albo będą dawać radę, o ile zdrowie im dopisze.
Komentarze