Michał Listkiewicz: Środkowi obrońcy to obecnie najsłabszy punkt
W piątkowym meczu na mistrzostwach Europy 2024, reprezentacja Polski gładko przegrała z Austrią (1:3). Biało-czerwoni stracili wszelkie nadzieje na awans do 1/8 finału. Nie pomógł powrót Roberta Lewandowskiego, który naderwał mięsień dwugłowy uda w próbie generalnej z Turcją (2:1) przed turniejem w Niemczech.
Michał Listkiewicz nie szczędził krytyki po ostatnim występie reprezentacji narodowej. – Probierz zaryzykował, na pewno nie trafił z wystawieniem Jakuba Piotrowskiego, którego zdjął z boiska w przerwie. Zaskoczyło mnie to, że Kacper Urbański pojawił się na murawie dopiero w końcówce meczu, gdy wynik był rozstrzygnięty. Wielu zawodników spisało się poniżej oczekiwań – oznajmił prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w latach 1999-2008.
– Austriacy popełnili w defensywie jeden-dwa błędy, a z naszej strony tych pomyłek było znacznie więcej, co przełożyło się na liczbę straconych goli. W poprzednim meczu zawiódł Bartosz Salamon, w starciu z Austrią nie popisali się Jan Bednarek i Paweł Dawidowicz. Środkowi obrońcy to obecnie nasz najsłabszy punkt – daje do zrozumienia Listkiewicz.
W najbliższy wtorek (25 czerwca), reprezentacja Polski stanie do ostatniego starcia na mistrzostwach Europy 2024. Zmierzy się z Francją w Dortmundzie. Początek meczu o godz. 18:00. Trójkolorowi są już pewni awansu do fazy pucharowej z 4 punktami w dorobku.
Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą
- Sprawdź także: Olkiewicz: grasz w głupie gry, wygrywasz głupie nagrody
Komentarze