Reprezentacja Polski nie zaczęła dobrze Mistrzostw Europy do lat 17. Podopieczni Dariusza Gęsiora już w pierwszym spotkaniu ulegli Francji (1:6).
- Klęską zakończył się pierwszy mecz reprezentacji Polski na ME U-17
- Biało-czerwoni zostali rozbici przez Francję
- Okazja do rehabilitacji już w czwartej w boju z Holandią
Polacy musieli uznać wyższość Francuzów
Reprezentacja Polski przystępowała do potyczki z Francją w roli underdoga, używając terminologii MMA. W każdym razie można było spodziewać się tego, że Biało-czerwoni w rywalizacji z Trójkolorowymi wykażą się wola walki i zaangażowaniem.
Tymczasem już w szóstej minucie reprezentacja Polski musiała pogodzić się ze stratą gola, gdy Doue wykorzystał rzut karny. Dziewięć minut później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie Trójkolorowych i sytuacja Biało-czerwonych wyglądała bardzo źle. Jeszcze przed przerwą kolejne bramki dla Francji zdobyli Gueguin oraz Diallo i podopieczni Dariusz Gęsiora na przerwę udali się z bagażem czterech goli.
Po zmianie stron dzieło zniszczenia dokończyli Tel i Byar. Polską ekipę stać było tylko na honorowe trafienie Drachala. Tym samym starcia Francja – Polska zakończyło się przekonującą wiktorią tych pierwszych (6:1).
Trójkolorowi kolejne spotkanie na turnieju rozegrają już 19 maja, mierząc się z Bułgarią. Tymczasem Biało-czerwoni zmierzą się tego samego dnia z Holandią. Po starciu z Oranje młodzi polscy piłkarze zmierzą się jeszcze z Bułgarią.
Czytaj więcej: Marek Motyka dla Goal.pl: Wisła została znokautowana, ale czekam na rozsądne decyzje
Komentarze