- Marek Koźmiński był kandydatem na stanowisko prezesa PZPN
- Były piłkarz przyznał, że nie zazdrości Cezaremu Kuleszy obecnej sytuacji wokół kadry
- 52-latek uważa, że pozaboiskowe afery przekładają się na murawę
“To wszystko przekłada się na boisko”
Nie milkną echa wczorajszej klęski reprezentacji Polski, która przegrała 0:2 z Albanią w spotkaniu eliminacji do Mistrzostw Europy 2024. Głos na temat ostatnich wydarzeń wokół kadry narodowej zabrał Marek Koźmiński, który kandydował na stanowisko prezesa PZPN.
– Nie ma zespołu, przywódców drużyny. Z przykrością stwierdzam, że w moim odczuciu, nie ma też odpowiedniej osoby na stołku trenerskim. Od strony organizacyjnej również to wszystko wokół kadry leży – powiedział Marek Koźmiński w wywiadzie dla Daniela Flaka z “WP Sportowych Faktów”.
– Nie zazdroszczę sytuacji prezesowi PZPN, dlatego, że to był jego wybór. Jego pomysł, który jest kompletnie nietrafiony. Teraz niech podejmuje decyzje. Te wszystkie przecieki prasowe, które widzieliśmy przed tym spotkaniem – to też jest fatalne, jeśli przed tak ważnym meczem słyszymy o jakichś dziwnych rozmowach prezesa z trenerem – dodał.
– Jeżeli wracamy do jakichś niewyjaśnionych sytuacji z Kataru – gdzie była kolacja, ktoś za nią nie zapłacił, to pokazuje, że ferment osiągnął tam kosmiczny stan. To też jest wykładnią wyników, które mamy. To wszystko przekłada się na boisko – zakończył.
Komentarze