Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski był gościem Janusza Basałaja w programie “Dwa Fotele” na kanale “Meczyki”. Głównym tematem rozmowy oczywiście była osoba nowego selekcjonera reprezentacji Polski – Fernando Santosa.
- Sekretarz generalny PZPN był gościem “Dwóch Foteli”
- Łukasz Wachowski odpowiedział na pytania związane z Fernando Santosem
- 40-latek uważa, że zatrudnienie Portugalczyka było dobrym wyborem i jest dobrej myśli
“Zatrudnienie Santosa to dla nas duży sukces i kop do przodu”
W najnowszym odcinku “Dwóch Fotelów” na kanale “Meczyki” gościem Janusza Basałaja był Łukasz Wachowski, który w Polskim Związku Piłki Nożnej pełni rolę sekretarza generalnego. Głównym tematem wywiadu rzecz jasna była reprezentacja Polski i jej nowy selekcjoner – Fernando Santos. Przypomnijmy, że Portugalczyk zastąpił na tym stanowisku Czesława Michniewicza, z którym nie przedłużono umowy po mundialu w Katarze.
– Większość kwestii, jeśli nie wszystkie, w naszej analizie dotyczącej selekcjonera, Fernando Santos posiada – trener z doświadczeniem, który prowadził reprezentacje, z sukcesami, bez jakichś karygodnych wpadek w karierze. Wydaje mi się, że udało się znaleźć osobę, która ma wiele cech pożądanych dla selekcjonera. Wiele faktów predestynuje do tego, że to był dobry wybór. Jesteśmy dobrej myśli – przyznał Łukasz Wachowski.
– Zatrudnienie Fernando Santosa to na pewno dla nas duży sukces i kop do przodu – duże nazwisko przychodzi do Polski, by pracować z nami. Trener zyskuje przy bliższym poznaniu. To on mówił: – Muszę być z wami, żeby wiedzieć, jak mamy grać i co zrobić, żeby osiągać sukcesy. To nie są frazesy – jeżeli mówi, że będzie mieszkał w Polsce i nie widzi innej możliwości, to bardzo łatwo to sprawdzić – dodał sekretarz generalny PZPN.
– Chcieliśmy, żeby był do naszej dyspozycji jak najczęściej. To on stwierdził, że tak pracował wcześniej i będzie na miejscu 24 godziny na dobę – zakończył.
Całą rozmowę znajdziecie pod tym linkiem: KULISY WYBORU SANTOSA, PZPN, REPREZENTACJA POLSKI | DWA FOTELE #37 – ŁUKASZ WACHOWSKI
- Czytaj więcej:
Komentarze