- Łukasz Skorupski – według oficjalnych informacji przesłanych przez klub – nie będzie mógł trenować przez najbliższy tydzień
- Tak wynika z dokumentacji medycznej, jaką Bologna przysłała do PZPN
- Sprawa urazu polskiego bramkarza w niecodzienny sposób zbiegła się w czasie z wywiadem udzielonym przez Roberta Lewandowskiego, w którym kapitan kadry stwierdził, że w innym wywiadzie Skorupski kłamał na temat dzielenia rządowej premii za wyjście z grupy na mundialu
Łukasz Skorupski – kontuzja kostki
Teoretycznie nie stało się nic nadzwyczajnego, a procedura zgłaszania kontuzji wyglądała identycznie, jak w każdym innym przypadku. To klub przysłał do PZPN dokumentację medyczną swojego piłkarza, z której wynikało, że doznał urazu kostki. Kiedy to nastąpiło, skoro bramkarz Bolonii w sobotę rozegrał pełne 90 minut w meczu ligowym i trudno było w ogóle dostrzec, by zmagał się z jakimś problemem? Nie wiadomo. To nie znaczy, że na pewno nie jest kontuzjowany. W trakcie meczu trzymać może adrenalina. Nicola Zalewski też zagrał w weekend 90 minut, a później się okazało, że naderwał mięsień i czeka go około miesiąc przerwy.
Jeszcze dziś Bologna ma dosłać do PZPN wyniki rezonansu dla ostatecznego potwierdzenia diagnozy. Przerwa Łukasza Skorupskiego ma potrwać tydzień, czyli dokładnie tyle, ile zgrupowanie reprezentacji. Jeśli zatem nie dozna w tym okresie innej kontuzji, na pewno będzie gotowy do gry w kolejnym spotkaniu ligowym.
Dziwny przypadek
Oczywiście termin kontuzji polskiego bramkarza, jak i zakładany czas przerwy, przywołuje jednoznaczne skojarzenia z wywiadem, jakiego ostatnio udzielił Robert Lewandowski. W rozmowie z Meczykami i Eleven Sports, kapitan reprezentacji Polski stwierdził wprost, że Łukasz Skorupski skłamał opisując kulisy dzielenia obiecanej przez Mateusza Morawieckiego premii. Skorupski twierdził, że piłkarze mocno się o nią pokłócili. – Zaczęły się kłótnie między nami, rozmowy z trenerem. Tak trochę nakręcaliśmy się już wszyscy w ekipie, tak szczerze ci powiem: premia, premia, kiedy premia? – mówił polski bramkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Lewandowski twierdzi, że było zupełnie inaczej, bo zawodnicy dogadali się dość szybko i bez większych spięć.
Lewandowski i Skorupski nie będą jednak mieli teraz możliwości wyjaśnienia tej sprawy we własnym gronie. Próbowaliśmy zasięgnąć języka wewnątrz kadry, czy brak bramkarza Bolonii nieoficjalnie jest spowodowany właśnie tą sprawą, ale takiego potwierdzenia nie dostaliśmy. Usłyszeliśmy jednak, że “nikt się nie zdziwi, jeśli dla Fernando Santosa taki przypadek będzie sygnałem, że to nie kontuzja była powodem nieobecności Skorupskiego”. Jeśli faktycznie Portugalczyk tak zinterpretuje tę sytuację, można spodziewać się braku powołania bramkarza Bolonii na kolejne zgrupowanie.
Komentarze