Łukasz Piszczek odmówił. Nie trafi do sztabu reprezentacji Polski

Łukasz Piszczek
Obserwuj nas w
fot. pressFocus Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

Łukasz Piszczek nie znajdzie się w sztabie selekcjonera Fernando Santosa. Legendarny obrońca otrzymał propozycję funkcji asystenta, lecz na nią nie przystał – informuje Sebastian Staszewski.

  • Fernando Santos wciąż kompletuje swój sztab
  • Jego asystentem na pewno nie zostanie Łukasz Piszczek
  • Legenda polskiej piłki nie przystała na propozycję PZPN

Sztab reprezentacji Polski bez Piszczka

Kilka tygodni temu zakończyły się poszukiwania odpowiedniego kandydata na stanowisko selekcjonera “Biało-Czerwonych”. Polski Związek Piłki Nożnej postawił na doświadczonego Fernando Santosa, który przez lata pracował z reprezentacją Portugalii. Do jego największych osiągnięć należy Mistrzostwo Europy z 2016 roku.

Portugalski trener wylądował już w Polsce i kompletuje swój sztab szkoleniowy. Media zapowiadały, że ma się w nim znaleźć dwóch polskich asystentów. Do tej roli najczęściej przymierzano Łukasza Piszczka, który według ekspertów wykazuje się sporym potencjałem i może w przyszłości zostać uznanym szkoleniowcem.

Faktycznie Polski Związek Piłki Nożnej zaoferował byłemu piłkarzowi Borussii Dortmund pracę u boku Santosa, lecz w jego głowie nie brakowało wątpliwości. Z biegiem czasu pojawiły się informacje, że Piszczek oddala się od sztabu polskiej kadry.

Sebastian Staszewski powiadomił, że były reprezentant Polski ostatecznie nie zdecydował się na przyjęcie propozycji i nie zostanie asystentem selekcjonera. Powodem są inne obowiązki, które nie pozwoliłyby mu w pełni skupić się na pracy z drużyną narodową. Wcześniej decyzję Piszczka miał poznać PZPN i prezes Cezary Kulesza.

Zobacz również:

Legia poszła śladem rywali. Ekstraklasa nie traci gwiazdy
Bartosz Kapustka

Legia Warszawa i Bartosz Kapustka doszli do porozumienia w sprawie nowego kontraktu. Piłkarz przedłużył wygasającą w czerwcu umowę. Legia poinformowała o przyszłości Kapustki W Ekstraklasie trwa zimowe okno transferowe. Nie jest ono jednak ekscytujące. Dotychczas nie byliśmy świadkami wielu interesujących ruchów. Kluby nie mają wystarczająco pieniędzy na wzmocnienia, które mają nadejść dopiero latem. Stąd też

Czytaj dalej…

Komentarze