Bilety musiałyby wzrosnąć o 100-150 procent – mówi Cezary Kulesza
Reprezentacja Polski za nieco ponad dwa miesiące rozpocznie walkę o awans na Mistrzostwa Świata 2026. W poniedziałek rano okazało się, że Biało-Czerwoni o bilety na mundial będą grać na innym obiekcie. Serwis Meczyki.pl jako pierwszy poinformował, że podopieczni Michała Probierza nie będą rozgrywać meczów eliminacyjnych na Stadionie Narodowym. Najbliższe spotkania naszej kadry gościć będzie Stadion Śląski w Chorzowie.
Sytuacja związana z wyprowadzką reprezentacji Polski ze Stadionu Narodowego wywołała spore poruszenie w mediach. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej uchylił nieco rąbka tajemnicy ws. zmiany “domu reprezentacji Polski” w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty. Cezary Kulesza zdradził, że jeśli kadra zostałaby w Warszawie, to ceny biletów musiałby wzrosnąć o 100-150 procent. Ponadto podkreślił, że nie wszystko jest jeszcze przesądzone, a ostateczna decyzja zapadnie we wtorek (14 stycznia).
– Dbamy o dobro naszego kibica, bo bilety musiałyby wzrosnąć o 100-150 procent. Opłaty za Stadion Narodowy wzrosły drastycznie – powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Który stadion powinien być domem reprezentacji Polski?
83+ Votes
Pierwsze mecze w 2026 roku reprezentacja Polski rozegra w marcu, gdy zmierzy się z Litwą (21 marca) i Maltą (24 marca). Oprócz tych dwóch drużyn o awans na mundial Biało-Czerwoni powalczą również z Finlandią i kimś z pary Hiszpania/Holandia.
Tak Trzaskowski i spółka chcą z Nas doic kase. BRAWO Kulesza a ta Suszarka na pranie zgnije!