Kulesza wściekły na Smokowskiego
Reprezentacja Polski za niespełna dwa tygodnie rozegra swój pierwszy mecz na mistrzostwach Europy. Zawodnicy przebywają już na zgrupowaniu i przygotowują się do turnieju. Kilka dni temu wybuchła burza spowodowana formą przedstawienia powołań do szerokiej kadry przez Michała Probierza. Selekcjoner zrobił to podczas konferencji prasowej promującej turniej golfa. Jak się później okazało, była to reakcja na wyciek informacji dotyczący nazwisk, które znalazły uznanie w oczach Probierza i jego sztabu.
Tomasz Smokowski z “Kanału Sportowego” poszedł o krok dalej i zdradził, że wyciek spowodował sam Cezary Kulesza, który podczas Gali Ekstraklasy miał pod wpływem alkoholu chwalić się szczegółami dotyczącymi kadry. Na reakcję drugiej strony nie trzeba było długo czekać.
– Gdybym miał komentować każdą insynuację czy plotkę, to naprawdę nie miałbym czasu na nic innego. Była to spontaniczna i indywidualna decyzja trenera Probierza, który chciał wykorzystać okazję bezpośredniego spotkania z dziennikarzami kilku redakcji sportowych. Decyzja selekcjonera nie była motywowana żadnymi publikacjami medialnymi ani insynuacjami w nich zawartymi.
– Nie widziałem Tomasza Smokowskiego w gronie osób, z którymi rozmawiałem, ani nawet na gali. Jak ktoś może się tak o mnie wypowiadać!? Zwłaszcza że nie było go w moim otoczeniu. Jeszcze raz podkreślam, nie mam w zwyczaju komentować anonimowych plotek czy insynuacji. Zajmijmy się rzeczami ważnymi – skontrował w rozmowie z “WP Sportowe Fakty” prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Komentarze