Paulo Sousa zamierza porzucić reprezentację Polski i poprowadzić Flamengo. Na temat tej sytuacji wypowiedział się Cezary Kulesza, prezes PZPN.
- Nie milkną echa decyzji Paulo Sousy, który postanowił porzucić kadrę i przenieść się do Brazylii, by tam trenować Flamengo
- Oburzony decyzją Portugalczyka nie jest Cezary Kulszea
- Prezes PZPN zabrał głoś w sprawie tej sytuacji
Kulesza przeczuwał odejście Sousy
Polscy kibice w święta Bożego Narodzenia bacznie śledzili doniesienia w sprawie Paulo Sousy. Portugalczyk jest dogadany z brazylijskim Flamengo. Trener ten zamierza zatem porzucić reprezentację Polski i podjąć nową pracę. Głos w tej sprawie zabrał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
– Napisał do mnie już w sobotę, a pierwszy kontakt telefoniczny mieliśmy właśnie w niedzielę. Ja już tak przeczuwałem, że w tym temacie dzwoni, bo w jakim innym? Jakby chciał złożyć życzenia świąteczne, bo zrobiłby to wcześniej, a nie dopiero w drugi dzień świąt, jak święta się już kończą – powiedział Cezary Kulesza.
– Ja nie mam w sobie żadnej wściekłości. Z każdego, nawet takiego tematu, jest jakieś wyjście i w tym przypadku chcemy znaleźć takie rozwiązanie, które będzie najlepiej pasować dla dobra Polskiego Związku Piłki Nożnej – wytłumaczył szef polskiej federacji piłkarskiej.
– Ja w ogóle się tym nie zdenerwowałem. Ja już czytając doniesienia w mediach wiedziałem, że pewnie coś jest na rzeczy, bo nasi redaktorzy zapewne też kontaktują się z dziennikarzami z Portugalii czy Brazylii. Wiadome było, że coś jest na rzeczy – kontynuował Cezary Kulesza.
- Zobacz również: Lewandowski zszokowany decyzją Sousy
Sousa będzie mógł odejść
Paulo Spusa mentalnie prawdopodobnie jest już w Brazylii, gdzie rozpocznie nowy rozdział w swojej zawodowej karierze. Formalnie Portugalczyk ma jednak kontrakt z polską federacją. Mimo tego nikt nie spodziewa się, że Sousa w marcu poprowadzi Polskę w barażach o mundial. Taki samo zdanie ma Cezary Kulesza.
– Jak już podjął taką decyzję, to nie trzymam go na siłę, nikogo nie zmuszę, żeby przyjechał i prowadził tę reprezentację. Skoro nie chce, to nie chce. Ale umowy do czegoś zobowiązują – rzekł szef PZPN-u. Kibicom pozostaje zatem czekać na dalszy rozwój tej sprawy, która prędko się nie zakończy. W grę mogą wchodzić bowiem sądowe odszkodowania.
Czytaj także: Boniek nie zostawil suchej nitki na Sousie
Komentarze