- Długo nie było nowych wieści na temat stanu zdrowia Hanryka Kasperczaka po wypadku, który znany trener miał w czerwcu
- 77-latek na temat swojego stanu zdrowia wypowiedział się w rozmowie z Super Expressem
- Aktualnie trener jest pod opieką specjalistów w ośrodku rehabilitacyjnym
25 lipca kluczowym dniem
Henryk Kasperczak to postać w polskiej piłce bardzo znana. Doświadczony trener najlepszy czas notował, gdy prowadził Wisłę Kraków, która rozgrywała pamiętne boje z: Parmą, Schalke, czy Lazio. Do swojej dyspozycji miał między innymi takich zawodników jak: Kalu Uche, Mauro Cantoro, Maciej Żurawski, czy Marcin Kuźba.
Jakiś czas temu Kasperczak miał poważny wypadek. 77-latek w wywiadzie udzielonym Super Expressowi ujawnił, że pojawiły się też inne problemy.
– Teraz z kolei trochę kaszlę. Lekarze bali się, że to coś poważnego z płucami. Po uderzeniu, po złamaniu żeber różnie bywa, stąd kilka badań przeszedłem. Ale to tylko zwykłe przeziębienie – mówił Kasperczak.
– Pierwsze diagnozy mówiły, że będę mógł stanąć na tę feralną nogę najwcześniej po trzech miesiącach od wypadku. 25 lipca mam spotkanie z profesorem, który mnie operował. Wtedy będę wiedzieć, w którym kierunku zmierza rekonwalescencja – dodał trener,
– Póki kość się nie zrośnie, nie zagoi, nie mogę wykonywać żadnych ćwiczeń. Rehabilitacja ogranicza się wyłącznie do zajęć mających sprawić, by nie zastały się mięśnie – powiedział urodzony w Zabrzu szkoleniowiec.
– Na szczęście głowa jest ok, choć przecież mam tę świadomość, że gdyby kosiarka walnęła mnie w głowę – a nie w żebra – być może nie rozmawialibyśmy dzisiaj – zakończył Kasperczak.
Doświadczony trener od 2017 roku nie pracuje w zawodzie. Wówczas rozstał się z reprezentacją Tunezji. W swoim CV ma też między innymi pracę z reprezentacją Mali, Maroka, czy Wybrzeża Kości Słoniowej.
Czytaj więcej: Kulesza skomentował spór Krychowiaka z lekarzem kadry. “To są ich prywatne sprawy”
Komentarze