Jakub Moder dołączył w środę do wąskiego grona polskich zawodników, którzy zdobyli bramkę na Wembley. Młody pomocnik reprezentacji Polski po zakończeniu meczu żałował jednak, że jego trafienie nie pozwoliło drużynie na wywiezienie z Londynu ani jednego punktu.
Anglia – Polska. Moder trafił na Wembley
– To pewno super uczucie. Przede wszystkim jednak szkoda wyniku, bo ta moja bramka nic nie dała i wracamy do Polski bez punktów – powiedział po zakończeniu meczu w rozmowie z TVP Sport.
Zdecydowanie lepsza w wykonaniu polskiego zespołu była druga połowa. – W przerwie skorygowaliśmy kilka rzeczy. Myślę, że wyszliśmy trochę lepiej do pressingu, przez co Anglicy mieli problem i nie grali już tak swobodnie jak w pierwszej połowie. Na pewno dobre było to, że fajnie zareagowaliśmy w drugiej połowie. To się opłaciło, ale niestety straciliśmy bramkę po rzucie rożnym w końcówce i było już mało czasu, żeby cokolwiek zdziałać – mówił Jakub Moder.
Biało-Czerwoni obie bramki w środowym meczu stracili po stałych fragmentach gry – z rzutu karnego i po rzucie rożnym. – Decydują detale. Wiadomo, że rzut karny był może niepotrzebny, ale przy tym rzucie rożnym decydowały już ułamki sekund. Na pewno będziemy to analizować przed następnym zgrupowaniem i wyciągniemy z tego wnioski. Myślę, że ta druga połowa na pewno była na plus i pokazaliśmy, że możemy z tymi najlepszymi reprezentacjami walczyć jak równy z równym. Niewiele brakowało, a wywieźlibyśmy z Wembley cenny punkt – mówił pomocnik Biało-Czerwonych.
Komentarze