Kamil Glik po zakończeniu meczu z Macedonią Północną bez owijania w bawełnę przyznał, że jego drużyna przespała pierwszą połowę. Obrońca AS Monaco podkreślił jednak, że Biało-czerwoni w kolejnym meczu zagrali na zero z tyłu, legitymując się bilansem trzech zwycięstw w eliminacjach do Euro 2020.
– Nie ma co ukrywać, że znowu przespaliśmy pierwszą połowę, podobnie jak w pierwszych meczach tych eliminacji. To na pewno martwi i musimy to przeanalizować. Dzisiaj też było dużo „rzeźby”, a mało tej gry w piłkę. Układa nam się to jednak pod względem wyników, mamy dziewięć punktów, zero straconych bramek, więc w tabeli fajnie to wygląda, ale na boisku trochę gorzej – mówił Kamil Glik cytowany przez LaczyNasPilka.pl.
– Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy, ponieważ naszym priorytetem jest to, żeby pojechać na mistrzostwa Europy. Musimy jednak ciągle nad sobą pracować i się starać, mając taką jakość piłkarską, stać nas na ładne granie w piłkę – dodał obrońca reprezentacji Polski.
Komentarze