Po słowach Kuleszy odpadł jeden kandydat na selekcjonera

Steven Gerrard
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Steven Gerrard

Angielskie media skupiają się na słowach Cezarego Kuleszy z niedawnego wywiadu. Słowa prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej praktycznie przekreślają kandydaturę Stevena Gerrarda, który nigdy nie pracował w reprezentacji narodowej.

  • We wtorek Cezary Kulesza podkreślił, że wytypował już selekcjonera
  • Wyznał, że to trener zza granicy, który ma doświadczenie w pracy z reprezentacją narodową
  • Te słowa przekreślają kandydaturę Stevena Gerrarda

Gerrard nie zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski

Niedawne słowa Cezarego Kuleszy odbiły się szerokim echem – i to nie tylko w Polsce.

Kandydata znam. Czekam na odpowiedź z drugiej strony, na akceptację umów przez drugą stronę. Rozmowy dobiegły końca. Chciałbym, żeby decyzja zapadła dziś albo jutro. To będzie kandydat z zagranicy. Najważniejszym kryterium było to, czy wcześniej prowadził już jakąś reprezentację – powiedział w rozmowie z RMF FM prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Grono kandydatów na selekcjonera Biało-czerwonych było szerokie. Teraz wiemy już, że możemy odrzucić krajowych trenerów, takich jak Jan Urban czy Michał Probierz. W grze wydają się pozostawać Paulo Bento, Vladimir Petković, a – jak doniosła Wirtualna Polska – także Fernando Santos.

Wszystko wskazuje również na to, że u sterów reprezentacji Polski nie stanie Steven Gerrard. Były, legendarny już, pomocnik, całą swoją karierę trenerską spędził na Wyspach Brytyjskich. Najpierw prowadził młodzieżowe ekipy Liverpoolu, a następnie zadebiutował w roli pierwszego szkoleniowca w Glasgow Rangers. Powrót do Premier League nie okazał się jednak trafiony. Jako trener Aston Villi nie przepracował nawet roku, a od października pozostaje bezrobotny. Brak pracy w sztabie jakiejkolwiek reprezentacji zdaje się przekreślać szanse 42-latka na podjęcie pracy nad Wisłą. Podkreśliło to choćby angielskie Daily Mail.

Zobacz też: Kulesza wybrał nowego selekcjonera. “Czekam na odpowiedź drugiej strony”.

Komentarze