- Reprezentacja Polski rozegra w czwartek kolejne spotkanie w ramach eliminacji Euro 2024, w którym zmierzy się na wyjeździe z Wyspami Owczymi
- Po pięciu kolejkach Biało-czerwoni mają na koncie tylko sześć punktów i ich sytuacja w walce o bezpośredni awans jest bardzo skomplikowana
- W przypadku niepowodzenia drużynie Michała Probierza niemal na pewno przyjdzie rywalizować w marcowych barażach
Skomplikowana sytuacja reprezentacji Polski
Przed rozpoczęciem eliminacji Euro 2024 reprezentacja Polski uznawana była wręcz za murowanego faworyta do awansu z grupy E. Z każdej grupy bezpośredni awans do turnieju finałowego w Niemczech zapewniają sobie dwie najlepsze drużyny. Nikt nie spodziewał się jednak, że po pięciu meczach Biało-czerwoni będą mieli na swoim koncie tylko sześć punktów i małe szanse na bezpośredni awans.
Aktualnie reprezentacja Polski zajmuje czwarte miejsce w tabeli grupy E. Przed nią plasują się Albania (10 punktów w 5 meczach), Czechy (8 punktów w 4 meczach) i Mołdawia (5 punktów w 5 meczach). Do końca rywalizacji drużyna prowadzona już przez Michała Probierza rozegra jeszcze trzy spotkania – z Wyspami Owczymi (12 października na wyjeździe), Mołdawią (15 października u siebie) i Czechami (17 listopada u siebie).
Sytuacja w grupie oraz terminarz spotkań sprawiają, że nawet komplet zwycięstw może nie dać polskiej drużynie bezpośredniego awansu. Biało-czerwoni nie tylko muszą sami punktować, ale także liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w innych spotkaniach. Szczególnie interesować będzie ich pojedynek Albanii z Czechami, w którym muszą kibicować gospodarzom. Mecz rozegrany zostanie 12 października.
Szansa przez baraże
Jeżeli drużynie Michała Probierza nie uda się zakończyć rywalizacji w zasadniczej fazie eliminacji na jednym z dwóch pierwszych miejsc w grupie, nadal będzie miała szansę na udział w turnieju w Niemczech. Wszystko za sprawą baraży, w których zagrają najlepsze drużyny Ligi Narodów spośród tych, które nie wywalczą bezpośredniego awansu.
Reprezentacja Polski w poprzedniej edycji Ligi Narodów zdołała utrzymać się w dywizji A, co znacząco zwiększa jej szanse na znalezienie się wśród drużyn, które będą uczestniczyły w barażach. Pierwszeństwo znalezienia się w barażach mają zwycięzcy poszczególnych grup, którymi były zespoły Hiszpanii, Chorwacji, Włoch i Holandii. Jeżeli wywalczą bezpośredni awans, zwolnią swoje miejsca w barażach dla drużyn, które zajęły kolejne miejsca w klasyfikacji w Lidze Narodów – Danii, Portugalii, Belgii, Węgier, Szwajcarii i Polski. Wszystkie drużyny przed Polską znajdują się w swoich grupach na miejscach dających im bezpośredni awans, co oznacza, że Biało-czerwoni niemal na pewno otrzymają prawo gry w barażach. Tylko nieprawdopodobny zbieg nieprzewidzianych rozstrzygnięć mógłby pozbawić polską drużynę tego prawa.
W barażach, które rozegrane zostaną w drugiej połowie marca przyszłego roku, zagra łącznie 12 zespołów. Rywalizować będą o czterech miejsca w turnieju finałowym. Ostateczny układ meczów barażowych poznamy 23 listopada, podczas losowania, które odbędzie się w szwajcarskim Nyonie.
Zobacz także: “Żołnierz” Nawałki: nie da się zastąpić Lewandowskiego
Komentarze