- Reprezentacja Polski U-21 zremisowała z Finlandią 1-1
- Bramkę na wagę remisu w doliczonym czasie gry zdobył Szymon Włodarczyk
- W szeregach Biało-Czerwonych górował chaos i brak konkretnego pomysłu na grę
Weryfikacja polskiej młodzieżówki
W trakcie czerwcowego zgrupowania reprezentacja Polski do lat 21 miała zmierzyć się z Finlandią oraz Czarnogórą. Wśród powołanych przez Michała Probierza zawodników nie brakuje znanych nazwisk – na liście znaleźli się między innymi Michał Rakoczy, Kacper Kozłowski, Filip Marchwiński, Kajetan Szmyt czy Kacper Tobiasz.
W czwartek w Warszawie Biało-Czerwoni zmierzyli się z rówieśnikami z Finlandii. W pierwszych minutach znaczącą przewagę mieli gospodarze, lecz z biegiem czasu to goście ze Skandynawii radzili sobie coraz lepiej. W 15. minucie udało im się wyjść na prowadzenie. Dośrodkowana z rzutu wolnego piłka zaskoczyła Tobiasza i bezpośrednio wpadła do siatki.
Polacy po stracie gola nie zareagowali najlepiej. W ich grze brakowało konkretnego pomysłu i zaangażowania. Górowały przede wszystkim dośrodkowania z bocznych stref boiska, które nie przynosiły zamierzonych rezultatów. Zdecydowanie groźniejsi byli Finlandczycy, którym skutecznie przeciwstawiał się stojący w bramce Tobiasz.
Do szaleńczego ataku reprezentacja Polski rzuciła się pod koniec drugiej połowy spotkania. W doliczonym czasie gry na indywidualną akcję zdecydował się Arkadiusz Pyrka, który został sfaulowany w polu karnym rywala. Sędzia podyktował rzut karny, który na wyrównującą bramkę zamienił Szymon Włodarczyk. Czwartkowy sparing zakończył się bramkowym remisem.
Komentarze