Dostał powołanie, ale ma uraz. Wyścig z czasem Skrzypczaka. Zdąży?

Mateusz Skrzypczak przez problemy zdrowotne opuścił mecz Jagiellonii Białystok z FC Kopenhagą. Czy uraz mięśniowy sprawi, że nie będzie mógł przyjechać na swoje pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski? Trwa wyścig z czasem.

Mateusz Skrzypczak
Obserwuj nas w
Grzegorz Wajda/SOPA Images via ZUMA Press Wire Na zdjęciu: Mateusz Skrzypczak
  • Mateusz Skrzypczak dość nieoczekiwanie został powołany do reprezentacji Polski
  • Środkowy obrońca Jagiellonii Białystok opuścił jednak wyjazdowe spotkanie z FC Kopenhagą (2:1)
  • Jak słyszymy – powodem absencji jest uraz. Co wobec tego z przyjazdem na jego debiutanckie zgrupowanie?

Uraz Mateusza Skrzypczaka

Mateusz Skrzypczak był podstawowym stoperem Jagiellonii Białystok w poprzednim sezonie Ekstraklasy. W bieżących rozgrywkach Skrzypczak wyrósł na prawdopodobnie najpewniejszy punkt całej defensywy mistrzów Polski. Zatem z zaskoczeniem przyjęto informację o tym, że znalazł się tylko na ławce rezerwowych podczas starcia Jagi z FC Kopenhagą.

Tylko u nas

Wychowanek Lecha Poznań nie rozgrzewał się też przed meczem zbyt intensywnie. Ostatecznie nie podniósł się z ławki i nie zameldował się na boisku, ale mimo tego białostoczanie sensacyjnie ograli FCK 2:1 po golu w ostatniej minucie spotkania.

Powody absencji Skrzypczaka wyjaśnił na konferencji prasowej Adrian Siemieniec: – “Skrzypa” po meczu z Piastem Gliwice miał drobny uraz. To kontuzja mięśniowa, lekki problem. Jego brak dzisiaj miał raczej charakter zachowawczy, ochronny. Gdyby zagrał w Kopenhadze, to kontuzja najpewniej by się pogłębiła i stracilibyśmy go na dłużej – tłumaczył trener Jagi.

Czy Skrzypczak przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski?

Pojawiły się zatem zasadne pytania o to, czy Skrzypczak da radę w ogóle przyjechać na najbliższe zgrupowanie biało-czerwonych. Będzie to dla niego okazja, by po raz pierwszy zameldować się choćby w kadrze meczowej reprezentacji Polski. Ale czy zdrowie mu na to pozwoli?

Liczymy na to, że do niedzieli ze zdrowiem Mateusza będzie już wszystko okej, zobaczymy. Dzisiaj musieliśmy go oszczędzić – pozostawia sprawę otwartą trener Jagi.

Zatem decydujące okaże się tempo regeneracji kontuzjowanego mięśnia. Jeśli do niedzielnego meczu z Legią Warszawa wszystko będzie w porządku, a w trakcie spotkania kontuzja się nie odnowi, to obrońca mistrzów Polski powinien być zdolny do przygotowań na starcia z Portugalią i Chorwacją (12 i 15 października w Warszawie).

Komentarze