- Reprezentacja Polski przegrała z Mołdawią 2-3
- Po trzech meczach eliminacyjnych Biało-Czerwoni zajmują w grupie dopiero czwarte miejsce
- Jakub Kiwior podsumował kompromitujący występ
“Stanęliśmy, a oni mocno ruszyli”
Czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski zdecydowanie skomplikowało sytuację w grupie eliminacyjnej. We wtorek Biało-Czerwoni w kompromitującym stylu przegrali na wyjeździe z jedną z najgorszych europejskich drużyn. Mołdawia w drugiej połowie odwróciła niekorzystny wynik i finalnie wygrała z Polakami 3-2.
Jakub Kiwior podsumował fatalny występ polskiej kadry. Przyznał, że w dalszym ciągu nie jest pewny przyczyny blamażu.
– W jakimś sensie sami strzelaliśmy sobie te gole. Nie jest mi do śmiechu, choć po raz kolejny okazało się, że faktycznie 2:0 to niebezpieczny wynik. Szkoda, strasznie szkoda tego meczu. Przecież w pierwszej połowie wyglądało to super z naszej strony. My nawet auty wykonywaliśmy wtedy tak szybko, jakbyśmy to my przegrywali i trzeba było się spieszyć.
– Nie wiem, jak to nazwać. Chyba w pewnym momencie zabrakło nam koncentracji. Stanęliśmy, a oni mocno ruszyli. I już nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Choć przecież okazje były. Nawet gdy strzelili pierwszą bramkę, to powinniśmy ich naciskać, szukać trzeciego gola. Którego zresztą byliśmy blisko. Niestety, nie udało się.
– Ciężko się pogodzić z tym, że tak się to potoczyło. Powiem szczerze: nie pamiętam występu naszej kadry, żeby w jednym meczu, z gry na tak wysokim poziomie jak w pierwszej połowie, zejść na tak niski poziom w drugiej. OK, w Czechach też nam nie wyszło, ale to był początek – wspomina obrońca Arsenalu.
Zobacz również: Saudyjczycy oferowali Lewandowskiemu olbrzymie pieniądze. Polak nawet nie podjął rozmów
Komentarze