- W najbliższych dniach poznamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski
- Jednym z głównych kandydatów do zastąpienia Fernando Santosa jest Michał Probierz
- Igor Lewczuk uważa, że Probierz nie zasłużył na takie stanowisko
“Nie zasłużył na to, by w ogóle o nim myśleć w tym kontekście”
Porażka z Albanią przelała czarę goryczy. W środę Polski Związek Piłki Nożnej podjął decyzję o zakończeniu kilkumiesięcznej współpracy z Fernando Santosem. Nazwisko jego następcy poznamy w ciągu najbliższych dni. Cezary Kulesza ma niewiele czasu, gdyż za kilka tygodni rozegrane zostaną kolejne mecze eliminacji Mistrzostw Europy.
Media wymieniają dwóch faworytów do objęcia funkcji selekcjonera – Marka Papszuna oraz Michała Probierza. Pierwszy znajduje się na trenerskim bezrobociu po odejściu z Rakowa Częstochowa, zaś drugi pracuje z kadrą młodzieżową. Igor Lewczuk, który w przeszłości grał w prowadzonej przez Probierza Jagiellonii Białystok uważa, że ten nie zasłużył na to stanowisko.
– Probierz to inteligentny trener, który wie jak dotrzeć do zawodników, ale nie mogę jego kandydatury traktować jako sprawiedliwej. Jakim cudem Michał Probierz miałby otrzymać taką ofertę? Bądźmy poważni, w ostatnich latach nie zasłużył na to, by w ogóle o nim myśleć w kontekście reprezentacji. Miał swój prime time, ale to było ładnych kilka lat temu.
– Bądźmy poważni, jakie on ma doświadczenie selekcjonera? Przecież nie można porównać młodzieżówki do reprezentacji, gdzie gra Lewandowski, Zieliński czy Szczęsny. Kompletnie inna skala jakości i oczekiwań. Aż trudno mi uwierzyć, że Probierz mógłby naprawdę zostać selekcjonerem. Poza tym nie przeceniałbym doświadczenia jako głównej cechy, bo przecież Santosowi akurat doświadczenia nie brakowało
Zobacz również: Kto zastąpi Santosa? Dawid Szymczak gościem kanału Goal.pl
Komentarze