Reprezentacja Polski już w środę zmierzy się w towarzyskim spotkaniu z Finlandią. Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski, ujawnił, że szansę gry w tym meczu otrzymają piłkarze, którzy w ostatnim czasie rzadziej pojawiali się na boisku. Możemy spodziewać się także debiutów oraz występu Bartłomieja Drągowskiego od pierwszej minuty.
– Na pewno będziemy chcieli dać szansę tym zawodnikom, którzy dotychczas mieli mniej tych występów, nie otrzymywali tyle minut, ile oczekiwali. To taki mecz, w którym otrzymają większą szansę. Dotyczy to również młodych zawodników, którzy do tej pory nie występowali w reprezentacji. Chcemy dać im szansę debiutu w drużynie narodowej i sprawdzić ich potencjał – mówił Brzęczek podczas wtorkowej konferencji prasowej.
– Trzeba również zaznaczyć, że reprezentacja po raz pierwszy w ciągu ośmiu dni rozegra trzy spotkania. Jest to również dodatkowe obciążenie, co również będzie nas zmuszało do rotowania składem, ponieważ wielu zawodników w ostatnim tygodniu rozegrało już trzy spotkania. Musimy patrzeć również na najbliższe tygodnie i miesiące, na to jak ci zawodnicy w tym szalonym okresie będą wyglądać. Trzeba wziąć pod uwagę również zdrowie piłkarzy – kontnuował.
Trener przygotowany na nieobecność Zielińskiego
W najbliższych spotkaniach reprezentacji Polski nie będzie mógł pomóc Piotr Zieliński, który w ubiegłym tygodniu uzyskał pozytywny wynik testu na zakażenie koronawirusem i nie przyjechał na zgrupowanie.
– Oczywiście brak Piotrka Zielińskiego jest dla nas wielką stratą. Jeżeli chodzi o odbiór jego gry, często mam troszeczkę inne zdanie. Robi fantastyczne rzeczy w wielu aspektach, które są bardzo ważne dla drużyny. Koronawirus jednak nie wybiera i na wszystkie warianty trzeba być przygotowanym. Będziemy musieli poradzić sobie bez Piotra. Mamy swoje przemyślanie na te najbliższe trzy spotkania, ale oczywiście zawsze jedną kwestią jest to co sobie założymy, a z drugiej strony jest realizacja tych zadań. Przeciwnik również ma swoje założenia taktyczne – mówił Jerzy Brzęczek.
Brzęczek chwali Lecha i Puchacza
W meczu z Finlandią szansę występu powinno otrzymać kilku młodych zawodników, w tym Jakub Moder i Michał Karbownik. Sztab szkoleniowy Biało-Czerwonych ma jednak również na oku innych zawodników występujących w młodzieżowej reprezentacji, w tym Tymoteusza Puchacza.
– Na pewno zrobił niesamowity postęp. Przy okazji chciałbym pogratulować trenerowi Żurawiowi i jego sztabowi, jak również Lechowi, bo grają fantastyczną piłkę. W super stylu zakwalifikowali się do fazy grupowej Ligi Europy, grają bardzo dobrze w Ekstraklasie, mają w składzie wielu wychowanków i Polaków. To wspaniała rzecz dla wszystkich trenerów narodowych reprezentacji – stwierdził Jerzy Brzęczek.
– Tymoteusz jest w naszym kręgu zainteresowań, obserwujemy go i na pewno nadejdzie taki moment, w którym dostanie szansę. My również nie chcemy zabierać wszystkich zawodników młodzieżowej reprezentacji, która także czekają ważne spotkania. Pod tym względem staram się patrzeć rozsądnie, aby obie reprezentacje na tym korzystały – mówił szkoleniowiec.
Opinie o książce bez wpływu na drużynę
W ostatnim czasie do półki księgarń trafiła książka “W grze” poświęcona Jerzemu Brzęczkowi. Jej premiera spotkała się z wieloma negatywny recenzjami. Szkoleniowiec jest jednak przekonany, że nie będzie to miało żadnego wpływu na prowadzoną przez niego drużyną.
– Patrząc na grupę zawodników i to co ta grupa tworzy jestem spokojny. Z mojego punktu widzenia nie odbieram tego tak, że całe społeczeństwo patrzy na to negatywnie. Jak zawsze książka wzbudza pozytywne i negatywne emocje. Czas powoduje jednak pewne refleksje. Ja jestem bardzo spokojny o to, jak reaguje na to drużyna, bo już wcześniej wielokrotnie mówiono, że mamy wewnątrz jakieś problemy. To silna grupa i mam wielką satysfakcją, że taką grupę udało się stworzyć. Jest świadoma i również przechodziła przez wiele trudnym momentów na boisku. I w tych najtrudniejszych momentach potrafiła pokazała swoją jakość – mówił selekcjoner reprezentacji Polski podczas konferencji prasowej.
– Zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze nasz styl jest taki, jakiego oczekujemy my sami, ale myślę, że te ponad dwa lata pracy to pewne przemiany. To także eliminacje, które po raz pierwszy były rozgrywane przez osiem miesięcy bez żadnego meczu towarzyskiego. Nie było szansy na to, aby można było w jakiś sposób się pomylić. Zawsze możemy komunikować i mówić, że była to słaba grupa, ale odnieśliśmy osiem zwycięstw, jeden mecz zremisowaliśmy i doznaliśmy tylko jednej porażki. Tak więc chwała drużynie. Wiemy jednak, ile przed nami pracy, gdzie musimy się jeszcze poprawić i nad tym pracujemy, ale czasu nie jest dużo – dodał.
Obawy o Euro 2020
Selekcjoner reprezentacji Polski ma również nadzieje, że zaplanowane na przyszły rok Euro 2020 rozegrane zostanie zgodnie z planem i tym razem pandemia koronawirusa nie stanie na przeszkodzie.
– Oczywiście mamy nadzieję, że Euro w 2021 roku się odbędzie. Myślę, że nikt na dzień dzisiejszy nie ma w głowie takiego czarnego scenariusza. Na pewno to co się dzieje w ostatnich dniach czy tygodniach nie jest dla nas wszystkich budujące, ale mam nadzieję, że w jakiś sposób zostanie to zatrzymane i pandemia nie będzie dalej się rozwijać. Bo na pewno będzie to szkodzić nie tylko piłkarzom, ale wszystkim w naszym codziennym życiu. Musimy uważać i przestrzegać zasad. Ja sam się przekonałem się jak to jest, kiedy człowiek zostanie zakażony i jakie są tego konsekwencje. Życzę wszystkim zdrowia i rozsądku, bo tego wszyscy potrzebujemy – powiedział Jerzy Brzęczek.
Komentarze