Dzisiaj wieczorem na stadionie w Ljublanie piłkarską reprezentację Polski czeka starcie w ramach eliminacji do mistrzostw Europy przeciwko Słowenii. Przed tym mecem z dużym szacunkiem do rywala podszedł opiekun Biało-czerwonych, zdając sobie sprawę, że przed jego drużyną trudne zadanie.
El. ME: Słowenia vs Polska. Zapowiedź, typy, kursy >>
– Mamy świadomość, że czeka nas tutaj trudne spotkanie. Walka o następne punkty będzie trudniejsza. Zdajemy sobie sprawę z siły rywala, mamy do niego szacunek. Wiemy, że liczba wywalczonych punktów przez Słowenię, nie przekłada się na jej wartość – mówił Jerzy Brzęczek w trakcie konferencji prasowej.
– Słoweńcy mają duży potencjał, jeśli chodzi o umiejętności. Nie możemy pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, bo bez zaangażowania nie uda nam się osiągnąć oczekiwanego rezultatu. Musimy być odpowiednio zorganizowani w środkowej strefie, bo tam rozstrzygają się mecze – dodał były szkoleniowiec Wisły Płock.
Brzęczek w trakcie spotkania z przedstawicielami mediów zakomunikował, że jesienią w bramce reprezentacji Polski stawać będzie Łukasz Fabiański. Golkiper West Hamu United wygrał tym samym rywalizację z Wojciechem Szczęsnym.
– Na tę chwilę numerem jeden na mecze jesienne będzie Fabiański. Wiosną bronił Wojtek, ale niestety później doznał kontuzji i w czerwcowych meczach już nie wystąpił. Zastąpił go Łukasz, który prezentował się dobrze. Na pewno to trudna decyzja dla selekcjonera, mającego w kadrze bramkarzy na światowym poziomie. Łukasz i Wojtek są na siebie skazani, musieli wcześniej pogodzić się z takimi decyzjami. I w Arsenalu i w reprezentacji – mówił 48-latek.
Komentarze