- Polski Związek Piłki Nożnej ostatnio dał się zapamiętać z tego jak, potrafił zorganizować sobie alkohol w Katarze
- Sprawa dotarła nawet do Zbigniewa Bońka
- Słowa byłego byłego prezesa PZPN przytoczył Roman Kołtoń a audycji “Piłkarski Salon” na kanale Meczyków
Boniek o działaniach działaczy PZPN w Katarze
Polski Związek Piłki Nożnej dał się już zapamiętać z tego, że co jakiś czas zmaga się z pewnymi aferami. Dużo w mediach w ostatnim czasie było o różnego rodzaju ekscesach. Tymczasem dziennikarz Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl opisał, jak kreatywnie zakaz spożywania alkoholu w Katarze omijała delegacja PZPN.
“PZPN nie chciał siedzieć na mundialu tak bez niczego, choć turniej odbywał się w Katarze – kraju muzułmańskim, gdzie wwożenie i spożywanie alkoholu jest surowo karane. Mimo to federacja znalazła sposób, by działacze mieli do dyspozycji morze darmowej wódki w hotelu położonym daleko od centrum Doha. W tę wysokoprocentową misję zaangażowano Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ambasadę RP w Katarze. Do paczki dorzucono kabanosy” – można było przeczytać w materiał opublikowanym na stronie Meczyki.pl.
Doniesienia na temat działań działaczy dotarły także do Zbigniewa Bońka. Były prezes PZPN z przymrużeniem oka skomentował całe zdarzenia. “Ja myślałem, że jestem mocny w logistykę, ale mógłbym się dużo nauczyć od obecnego PZPN-u. Duża operacja logistyczna” – cytował słowa Bońka dziennikarz Roman Kołoń.
“Wiesz, że tajemnicą poliszynela jest, że byli przygotowani nawet na finał? (…) Słyszałem, że zostało 100 butelek” – uzupełnił twórca na kanale “Prawdy Futbolu”.
Czytaj więcej: Borek o chichocie losu. “Prezesi PZPN i Kwiatkowski są na siebie skazani”
Komentarze