Boniek przejechał się po PZPN i Kuleszy. Nie szczędził krytyki

Reprezentacja Polski nie będzie w tym roku grać na PGE Narodowym. Zbigniew Boniek na kanale "Prawda Futbolu" wyjaśnił, że ta decyzja ma podłoże polityczne.

Zbigniew Boniek
Obserwuj nas w
fot. ZUMA Press Inc / Alamy Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Boniek nie ma wątpliwości. Decyzja PZPN jest polityczna

Reprezentacja Polski przygotowuje się do eliminacji do mistrzostw świata. Domowe mecze będą rozgrywane na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Oznacza to, że polska kadra wyprowadziła się z PGE Narodowego, gdzie dotąd występowała zdecydowanie najczęściej. Polski Związek Piłki Nożnej podjął odważną i kontrowersyjną decyzję, która była skutkiem braku porozumienia w kwestii stawek za wynajem stadionu w stolicy.

  • Zobacz: Kto jest najlepszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wyjaśniamy

Są zwolennicy tego kroku, jednak zdecydowana większość kibiców uważa go za niewłaściwy. PGE Narodowy był domem reprezentacji Polski, zaś Stadion Śląski ma liczne wady, które trudno będzie przeskoczyć – chociażby lokalizacja Chorzowa, który znajduję w dalszej odległości od miast z północy kraju.

Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości. Jego zdaniem decyzja PZPN oraz Cezarego Kuleszy ma podłoże polityczne, a kwestie finansowe wcale nie odgrywały kluczowej roli. O swojej teorii opowiedział w programie “Prawda Futbolu”.

– Kwestia wyjścia ze stadionu to jest tylko i wyłącznie polityka, na wszystkich szczeblach. Nie da się ukryć, że zarząd PZPN, który przyszedł w 2021 roku, jest PiS-owski. Wszystko, co się działo, to robiono z rządem. Nikt od tego nie uciekał. Niektórzy ludzie, którzy są teraz w PZPN, którzy są odpowiedzialni za komunikację czy media, to są ludzie PiS-u. To są ludzie, którzy wynosili i wynoszą pewne materiały. Teraz zmieniła się opcja, chcieliby zmienić barwy i grać razem z rządzącą partią – wyjaśnił Boniek.

Komentarze