Środkowy obrońca reprezentacji Polski Krystian Bielik zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaka ciąży na nim przed rozpoczęciem turnieju ME U-21.
Biało-czerwoni w niedzielę zmierzą się z Belgią na Mapei Stadium – Citta del Tricolore w Reggio Emilia.
– Przed dwoma laty byłem najmłodszym zawodnikiem i znałem swoje miejsce. Teraz mam za sobą regularną grę w Anglii, zdecydowanie więcej rozegranych minut i więcej doświadczenia. Mam poczucie, że jestem potrzebny tej drużynie i że jestem ważny – wyznał Bielik dla oficjalnego serwisu reprezentacji Polski.
– Bardzo zależy mi na tym, żebyśmy dobrze wypadli na tym turnieju, bo po to tu przyjechaliśmy. By się pokazać i zrealizować nasz plan. Nie jesteśmy zespołem, któremu można nastrzelać goli. Wszyscy zawodnicy i sztab szkoleniowy wykonali bardzo dobrą pracę podczas zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim. Jesteśmy gotowi, by podjąć pierwsze wyzwanie na mistrzostwach Europy – podkreślił podopieczny Czesława Michniewicza.
– Nie przyjechaliśmy tutaj, żeby zakończyć turniej po trzech meczach. U nas nie ma lepszych, nie ma gorszych. Każdy traktowany jest na równi. Wierzymy w siebie. Jesteśmy drużyną, nigdy nie było zwątpienia. Belgowie mają z przodu bardzo szybkich zawodników, którzy sprytnie umieją znaleźć się za plecami obrońców. Nie szukają piłki do nogi, ale starają się ją otrzymywać na dobieg. Uważam, że ten mecz będzie bardzo ciekawy i wiem, że na pewno znajdziemy sposób, żeby pokonać przeciwnika – podsumował Bielik.
Komentarze