- Bartosz Bereszyński ma za sobą słodko-gorzki sezon
- Obrońca reprezentacji Polski zdobył tytuł z Napoli, ale jednocześnie pożegnał się z Serie A z Samdorią
- 30-latek podsumował minione rozgrywki w swoim wykonaniu
Reprezentacja Polski. Bereszyński ocenia sezon w swoim wykonaniu
Bartosz Bereszyński w tym sezonie zakładał barwy dwóch klubów – Sampdorii i Napoli. Pierwsze pół roku spędził w Genui, natomiast w zimie przeniósł się do Neapolu. Blucerchiati pożegnali się z Serie A, z kolei Partenopei sięgnęli po mistrzowski tytuł. 30-latek miał swój udział w sukcesie ekipy ze Stadio Diego Armando Maradona, o czym wspomniał podczas konferencji prasowej reprezentacji Polski przed meczem z Niemcami:
– W tym sezonie zrobiłem coś wspaniałego i coś mniej satysfakcjonującego. Pierwsze pół roku w Sampdorii było ciężkie. Widziałem, że ten klub nie zmierza w dobrym kierunku, już od kilku lat. Nie widziałem światełka w tunelu. Później nadszedł mundial, dla mnie wyjątkowy, także ze względu na 50. występ w reprezentacji Polski. Same mistrzostwa były wspaniałym przeżyciem.
– Pięć miesięcy w Neapolu to czas zarówno ciężki, jak i piękny. To było swoiste zwieńczenie dotychczasowej kariery, zrobiłem sobie prezent na 30. urodziny. Przeżycia z tego miejsca będą mi towarzyszył do końca życia. Moja osoba w Neapolu będzie wieczna. Chociaż nie zagrałem zbyt wiele spotkań, czułem, że jestem ważną częścią tego zespołu i ważnym piłkarzem dla mieszkańców miasta. Myślę, że jak za kilka lat wrócę tam na pizzę, to oni będą to wszystko pamiętać. Zobaczymy, jak moja kariera się potoczy, ale na darmową pizzę tutaj mogę liczyć.
Komentarze